Kielczanka skarży się na bezdomnych na Rynku. Straż Miejska: patrolujemy całą dobę - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Kielczanka skarży się na bezdomnych na Rynku. Straż Miejska: patrolujemy całą dobę

fot. Krzysztof Szerlowski

– Po jednej stronie sportowa arena i sztuczna plaża dla dzieci, a tuż obok śpią bezdomni. Czy ktoś w końcu zadba o porządek na Rynku? – pyta mieszkanka Kielc. A Straż Miejska odpowiada, że patroluje główny plac miasta na trzy zmiany.

„Dzień dobry, piszę w sprawie, z którą od lat nie potrafią sobie poradzić władze Kielc. Mianowicie chodzi o problem z bezdomnymi i pijaczkami, którzy w sezonie letnim uprzykrzają życie mieszkańcom wypoczywającym na Rynku. Zbierają pieniądze po ogródkach piwnych, kłócą się, a teraz, w czasie Festiwalu Sportów Plażowych znaleźli sobie swoją oazę spokoju – Salon Miejski. W czasie, gdy na Rynku trwa ogólnopolska impreza, oni są wiernymi kibicami przy boisku żłopiąc tanie wino. Na to wszystko patrzą dzieci, które bawią się w strefie relaksu. Dlaczego Straż Miejska nie może sobie poradzić z garstką bezdomnych?” – pyta pani Agnieszka z Kielc.

Kielecka Straż Miejska rzeczywiście przyznaje, że problem jest i trudno się go pozbyć.

– Pełnimy tam dyżur 24 godziny na dobę. Pracujemy w tym miejscu na trzy zmiany, staramy się, żeby patrole się zazębiały – tłumaczy Jarosław Sarek ze Straży Miejskiej.

Strażnik podkreśla, że każde wykroczenie kierowane jest już bezpośrednio do sądu.

– Na te osoby pouczenia absolutnie nie skutkują, a na opłacenie mandatów nie mają środków. Dlatego kierujemy wnioski do sądu. Jest to grupa kilkunastu osób, których nazwiska się powtarzają. Mówiąc kolokwialnie wygonimy ich z Rynku, a oni wracają. To bardzo kłopotliwe – wyjaśnia Jarosław Sarek.