
W niedzielnym meczu drugiej kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce przegrała przed własną publicznością z Legią Warszawa 0:2. Na listę strzelców wpisali się Jean-Pierre Nsame i Migouel Alfarela.
Jacek Zieliński dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie. Miejsce Jakuba Budnickiego na środku obrony zajął Wojciech Kamiński. Zawieszonego za czerwoną kartkę Nono zastąpił Nikodem Niski, który zagrał na pozycji numer 10. Edwarda Iordanescu dokonał delikatnych roszad w porównaniu z pucharowym starciem z Banikiem Ostrawa.
Dwie godziny przed pierwszym gwizdkiem nad Kielcami przeszła potężna ulewa. Na boisku powstały kałuże, które udało się zniwelować dzięki pracy pracowników MOSiR-u. Deszcz mocno zaczął padać na kilka minut przed startem meczu.
Korona od początku starała się podchodzić wyższym pressingiem. Bardzo aktywny był Dawid Błanik, który szybko miał okazję do wykorzystanie jednego ze swoich największych atutów, czyli dośrodkowań ze stojącej piłki. Z czterema z nich poradzili sobie jednak obrońcy.
W dziewiątej minucie Legia zagrała szybciej na połowie „żółto-czerwonych”. Piłka trafiła na lewą stronę pola karnego do Migouela Alfareli, który dośrodkował idealnie na głowę Jeana-Pieer’a Nsame, który otworzył wynik.
W 15. minucie groźnie po ziemi uderzył Nikodem Niski. Piłka na śliskiej murawie nabrała prędkości, ale Kacper Tobiasz zdołał ją odbić.
Korona długimi fragmentami potrafiła płynnie utrzymywać się przy piłce. Brakowało ostatniego podania, niektóre strzały z dystansu blokowali obrońcy. W 29. minucie Tamar Svetlin rozprowadził akcję do lewej strony. Konrad Matuszewski posłał bardzo dobre dośrodkowanie do Huberta Zwoźnego. Futbolówka po jego główce minimalnie minęła słupek.
W 32. minucie Dawid Błanik dośrodkował z rzutu wolnego na dłuższy słupek. Tam idealnie odnalazł się Konstantinos Soteriou. Cypryjczyk uderzył z głowy, tuż obok słupka. Legia również odpowiedziała ze stojącej piłki, również po wrzutce z wolnego. Groźny strzał Jeana-Pieer’a Nsame nad poprzeczką przeniósł Xavier Dziekoński.
W końcówce pierwszej części dwa razy z dystansu uderzył Tamar Svetlin. Przy obu próbach piłka po drodze odbiła się od jednego z obrońców i przelatywała obok bramki.
Druga połowa zaczęła się fatalnie dla gospodarzy. Przed polem karnym bardzo dużo miejsca miał Migouel Alfarela. Francuz przygotował sobie piłkę, a następnie oddał precyzyjny strzał na 2:0. Xavier Dziekoński był bez szans.
W 56. minucie Korona była bardzo blisko wyrównania. Na skraju pola karnego z piłką zatańczył Martin Remacle. Belg oddał bardzo mocny strzał z prostego podbicia, ale piłka trafiła tylko w słupek.
W 61. minucie stratę w środku pola zanotował Tamar Svetlin. Piłkę przejął Ryoya Morishita i popędził w kierunku pola karnego. Jego uderzenie zatrzymał Xavier Dziekoński.
W kolejnych fragmentach Legia miała kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Jacek Zieliński próbował rozruszać ofensywę zmianami, jednak niewiele to dało. W 82. minucie mocny strzał oddał Antonin. Na posterunku był Kacper Tobiasz.
Legia odniosła zasłużone zwycięstwo. Korona zagra o pierwsze punkty w sezonie w piątek w Lubinie.
Korona Kielce – Legia Warszawa 0:2 (0:1)
Bramki: Nsame 9’, Alfarela 47’
Korona: Dziekoński – Kamiński, Soteriou, Pięczek – Zwoźny (56’ Davidović), Svetlin (82’ Minuczyc), Remacle (75’ Strzeboński), Matuszewski – Błanik (75’ Antonin), Nikołow, Niski (82’ Ciszek)
Legia: Tobiasz – Wszołek, Pankow, Jędrzejczyk (46’ Ziółkowski), Vinagre – Morishita (62’ Urbański), Burch, Goncalves (85′ Kapustka) – Biczachczjan (78’ Stojanović), Nsame (62’ Rajović), Alfarela
Żółte kartki: Morishita
fot. Paweł Jańczyk