
– Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby dać szczęście kibicom i całej drużynie. Jestem gotowy, żeby całe moje serce oddać dla zespołu z Kielc – mówi Adam Morawski, nowy bramkarz Industrii Kielce.
Transfer 31-letniego bramkarza wzbudza sporo emocji. Reprezentant Polski przez dziewięć sezonów bronił barw odwiecznego rywala „żółto-biało-niebieskich” – Orlenu Wisły Płock. Ostatnie trzy lata spędził w niemieckim Melsungen. Popularny „Loczek” przyznaje, że gra w Kielcach to dla niego przede wszystkim olbrzymia sportowa szansa na rywalizowanie o najwyższe cele. Na „dzień dobry” nie mogło zabraknąć pytania o jego przeszłość. – Kiedy grasz w jakiejś drużynie dziewięć lat i masz wiele wspomnień sportowych, to nie możesz niczego wyrzucić na bok. To było miejsce, w którym rozwijałem się. Mam wiele momentów, za które jestem wdzięczny. Teraz dostałem ogromną szansę. Jestem szczęśliwy, że jestem w tym miejscu i mogę reprezentować nowe barwy. Zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby dać szczęście kibicom i całej drużynie. Jestem gotowy, żeby całe moje serce oddać dla zespołu z Kielc – wyjaśnia Adam Morawski.
31-letni bramkarz grając w poprzednim klubie nie wywalczył mistrzostwa Polski. Jak przyznaje, teraz chce zmienić ten stan. Liczy również na udane występy w Europie. – Przede wszystkim cieszę się, że mogę grać w zespole, który ma duże aspiracje. Moim marzeniem, ale myślę, że również pozostałych chłopaków jest zdobycie mistrzostwa Polski. Liga Mistrzów to prestiżowe rozgrywki. W Kielcach kibice potrafią stworzyć fantastyczną atmosferę, o czym zdążyłem przekonać się na własnej skórze. Cieszę się, że mogę grać w topowym klubie – tłumaczy reprezentant Polski.
Adam Morawski spędził minione trzy sezony w Melsungen, gdzie o miejsce w bramce rywalizował z Nebosją Simiciem. Czarnogórzec był zdecydowaną jedynką. Jak przyznaje nowy zawodnik Industrii Kielce, sezony spędzone w Niemczech dały mu jednak bardzo dużo.
– Z każdym rokiem staram się dokładać sobie nowe cele. Jestem bardzo ambitny. Minione trzy lata były dla mnie bogate pod względem doświadczeń. Grałem w najlepszej lidze świata. Mogłem z bliska zobaczyć, jak to wygląda. To już za mną. Teraz czas na nowy etap, przed którym czuję dużą ekscytację. Nie wiem, co mnie czeka, ale wszystko zależy ode mnie. Chcę napisać tutaj swoją historię. Mam nadzieję, że całe otoczenie mi w tym pomoże – przekonuje Adam Morawski.
O miejsce miedzy słupkami będzie rywalizował z doświadczonym Klemenem Ferlinem i młodym Bekirem Cordaliją.
– Celem każdego z naszej trójki jest ciężka praca. Kto będzie tym pierwszym, zdecyduje trener. Będziemy razem napędzać się do działania. Mam 30 lat. Nie jestem już młody, ale też jeszcze nie stary. Wiem, że ciągle mogę się rozwijać. Na pewno przy chłopakach będą to robić. Gramy dla siebie, ale przede wszystkim dla drużyny – kwituje nowy golkiper „żółto-biało-niebieskich”.
Więcej o przygotowaniach Industrii Kielce do nowego sezonu można przeczytać w TYM MIEJSCU.