
Przeczytaj także
Fot. InPost
Wiktor Pytlak, radny klubu Koalicji Obywatelskiej, złożył interpelację w której wychodzi z propozycją opodatkowania paczkomatów. Zaznacza, że zdobyte w ten sposób środki można byłoby przeznaczyć na rozwój kieleckich osiedli. – To byłyby symboliczne kwoty, ale dałyby mieszkańcom lub przyszłym radom dzielnic możliwość wskazania Miastu najpilniejszych drobnych potrzeb – czytamy w interpelacji.
Radny zaznacza, że propozycja dotycząca opodatkowania urządzeń paczkowych nie jest wymierzona przeciwko ich operatorom i nie ma na celu prób ograniczania rozwoju tego typu usług. – Jest ona natomiast oparta na prostych i sprawiedliwych zasadach: każdy przedsiębiorca działający w mieście powinien w odpowiednim zakresie uczestniczyć w kosztach jego utrzymania – przekazuje radny Wiktor Pytlak.
Podaje, że właściciele sklepów, kiosków lub punktów usługowych na terenie Kielc (gdzie też możemy odbierać paczki) płacą podatki i zatrudniają ludzi, „wnosząc realny, solidny wkład do budżetu”.
– Natomiast wolnostojące urządzenia paczkowe, z którymi nierzadko Ci przedsiębiorcy muszą konkurować, obsługują tysiące przesyłek, ale nie generują dla miasta żadnych wpływów. Co więcej, zostawiają po sobie policzalne koszty. Od śmieci (kartony, folie), po problemy estetyczne i lokalizacyjne – tłumaczy Wiktor Pytlak.
Wskazuje również, że miasto nie ma faktycznej kontroli nad tym, gdzie urządzenia powstają. – Zyski z takich instalacji trafiają co prawda do operatorów i właścicieli prywatnych gruntów, na których stoją maszyny. Jednak Miasto nie ma z tego praktycznie nic, a obciążenia przechodzą na mieszkańców. – dodaje radny.
Pieniądze mogłyby wspomóc osiedla
Wiktor Pytlak proponuje przy tym, aby pozyskane środki pomogły w stworzeniu pilotażowego programu „Wsparcie dla osiedli/dzielnic” (podział na dzielnice proponuje klub KO – piszemy o tym m.in. TUTAJ). Do wskazanych miejsc miałoby trafić po kilka lub kilkanaście tysięcy złotych, co dałoby możliwość realizowania drobnych potrzeb, wskazanych wcześniej przez mieszkańców.
– Mogłyby to być: kilka miejsc postojowych, kilkanaście metrów chodnika, ławki, urządzenia do ćwiczeń czy elementy placu zabaw. Dzięki temu pieniądze z urządzeń paczkowych przełożyłyby się na konkretne, widoczne efekty w codziennym otoczeniu mieszkańców – twierdzi radny Koalicji Obywatelskiej.
Jakie kwoty Kielce mogłyby uzyskać poprzez opodatkowanie urządzeń paczkowych? W przykładowym wyliczeniu czytamy, że „przyjmując dla przejrzystości kalkulacji 100
paczkomatów = ok. 100 tys. zł rocznie (ok. 1 tys. zł od urządzenia)”.
– Kwota ta wynika z obowiązującej w Kielcach stawki podatku od nieruchomości w części dotyczącej budowli, 2% wartości rocznie. Przy orientacyjnej wartości fundamentu i posadowienia paczkomatu na poziomie ok. 50 tys. zł, daje to wpływ rzędu właśnie 1 tys. zł rocznie od jednego urządzenia. Oczywiście rzeczy wista liczba maszyn w Kielcach będzie prawdopodobnie inna i będzie wymagała inwentaryzacji, ale ten model pokazuje orientacyjną skalę projektu – informuje.