
Przeczytaj także
Marcin Chłodnicki, wiceprzewodniczący Nowej Lewicy w regionie, poinformował, że odchodzi z partii. Wraz z nim robi to również około kilkadziesiąt osób. Powodem jest likwidacja kieleckich struktur partii. – Dowiedzieliśmy się również, że nie weźmiemy udziału w wyborach wewnątrzpartyjnych – powiedział w trakcie konferencji prasowej.
W poniedziałek przed kieleckim ratuszem zgromadzili się członkowie byłych struktur miejskich Nowej Lewicy. Marcin Chłodnicki, będący obecnie również wiceprzewodniczącym Rady Miasta, poinformował, że odchodzi on z partii z dniem 25 sierpnia.
– Wraz ze mną duża grupa osób również to robi. Robimy to dlatego, że partia Nowa Lewica w mieście została zlikwidowana przez posła Andrzeja Szejnę. Tracimy zatem możliwość jakiejkolwiek formuły i płaszczyzny działania na gruncie partyjnym i politycznym – powiedział Marcin Chłodnicki.
Dodał, że jak niedawno dowiedzieli się członkowie partii z Kielc, których do teraz było około 100 osób, nie wezmą oni udziału w wyborach wewnątrzpartyjnych.
– To jest absurdalne i antydemokratyczne. To są nasze główne powody odejścia z partii. Jednocześnie chcemy się organizować na kanwie stowarzyszenia. Dlatego, że nasze poglądy się nie zmieniają. Chcemy reprezentować tych samych wyborców i działać w kontekście najbliższych wyborów parlamentarnych, a później samorządowych – przekazał Chłodnicki.
Zaznaczył, że zebrani na konferencji są w bliskiej współpracy z Arturem Grelą, byłym przewodniczącym Lewicy w Jędrzejowie. – Wiedzą państwo, że nie tylko organizacja kielecka została zlikwidowana, bo stało się to również z liczną organizacją jędrzejowską. My zamierzamy współdziałać na zasadzie prawa synergii. I miejmy nadzieję, że w przyszłości, w tym regionie, starać się o poparcie, oferować coś mieszkańcom – dodał radny.
„Chcemy prowadzić normalną działalność polityczną i społeczną”
Chłodnicki zaznaczył również, że w imieniu swoim, ale także zebranych na konferencji zaprasza osoby dla których wartości takie jak wolność, równość, demokracja, „są naturalnym kompasem działań politycznych i społecznych”. – Do naszego stowarzyszenia, które będziemy w przyszłości budować. Na podanie nazwy stowarzyszenia jest za wcześnie. Wiemy, że chcemy budować, zgromadzić ludzi – podkreślił.
Radny powiedział również, że osoby należące wcześniej do kieleckich struktur były od dawna w opozycji do władz wojewódzkich. – Sprzeciwialiśmy się łamaniu zasad demokracji, etyki w partii. Bardzo nie podobało nam się to, że partia na szczeblu wojewódzkim nie zajmuje się sprawami wojewódzkimi – przekazał.
Na pytania dziennikarzy ile osób dokładnie odchodzi razem z nim z Nowej Lewicy, odpowiedział, że „to może być około kilkudziesięciu osób”. – W partii w Kielcach jest formalnie 100 osób. Ci, którzy są dzisiaj na konferencji, odchodzą, ale też dużo osób, nie pokazując swojej twarzy, tę rezygnację złoży lub już złożył – stwierdził.
Czy jest szansa, że byli już działacze Nowej Lewicy wrócą do partii? – Oczywiście w przyszłości jest wszystko możliwe – zaznaczył Chłodnicki.
Poseł Andrzej Szejna ocenia sytuację jako „zdumiewającą”
– Ubolewam, że pomimo otwartości ze strony władz wojewódzkich, część działaczy zdecydowała się na odejście – powiedział poseł Andrzej Szejna.
Jak mówił, rozwiązanie struktur miejskich było decyzją demokratyczną rady wojewódzkiej i wynikało z wewnętrznych konfliktów. – Struktury w Kielcach zostały decyzją demokratyczną rady wojewódzkiej rozwiązane ze względu na całą ogromną burzę i zamieszanie, które poprzez anonimowe donosy uderzyły w partię. Zdumiewa mnie, że ci sami działacze rezygnują teraz, gdy w zeszłą środę ogłosiliśmy przywrócenie struktur i otwarcie na wybory w demokratycznej formule – powiedział.
W ubiegłym tygodniu Szejna zapowiedział, że organizacja miejska w Kielcach zostanie „w odpowiednim terminie” reaktywowana. Niewykluczone, że miałoby to nastąpić podczas zaplanowanego na 4 października kongresu wojewódzkiego.
Rozwiązanie struktur
Przypomnijmy – jak informowaliśmy 30 marca obecnego roku, członkowie Nowej Lewicy poinformowali, że z inicjatywy wiceministra Andrzeja Szejny, kieleckie struktury zostały rozwiązane. – Głosowanie Rady Wojewódzkiej odbyło się mailowo, nie było możliwości przeprowadzenia dyskusji i odniesienia się do ewentualnych uzasadnień – powiedział wtedy radny Marcin Chłodnicki.
Jak podawały wtedy nieoficjalnie kieleckie media, cała sytuacja mogła być odwetem Andrzeja Szejny za ujawnienie przez kieleckich działaczy jego problemów alkoholowych, a także rozliczeń wyjazdów służbowych jako parlamentarzysty.
– Ciężko powiedzieć z czego wynika inicjatywa wiceministra Szejny. Faktycznie jest w trudnej sytuacji. Być może w trudnej sytuacji ciężko podejmować decyzje, które są racjonalne. Wypowiadam się teraz tylko i wyłącznie za siebie. Nie jestem w stanie się nawet domyślić, gdzie jest uzasadnienie rozwiązania struktur Nowej Lewicy w Kielcach, największej organizacji w tym województwie, w trakcie kampanii wyborczej. Nie wyobrażam sobie tak naprawdę uzasadnienia tej inicjatywy – stwierdził w marcu Chłodnicki.
Zapraszamy do obejrzenia nagrania z konferencji, która odbyła się w poniedziałek 25 sierpnia: