
Tamar Svetlin bardzo dobrze wprowadził się do Korony Kielce. Słoweniec trafił do stolicy Świętokrzyskiego z NK Celje za rekordowe dla klubu 800 tysięcy euro. – Nie myślę o tym, czy jestem drogim piłkarzem. Skupiam się na sobie, na treningu i żeby zawsze dawać z siebie maksimum możliwości – wyjaśnia środkowy pomocnik.
W ostatnich dniach 24-latek przebywał na zgrupowaniu reprezentacji. Słowenia rozpoczęła zmagania w eliminacjach przyszłorocznego mundialu od remisu 2:2 ze Szwecją i porażki 0:3 ze Szwajcarią. Zawodnik Korony zagrał w drugim z tych spotkań, spędzając na boisku pół godziny.– Nie jesteśmy zadowoleni z tego, jak potoczyły się te mecze. Sytuacja nie jest najlepsza, ale mamy jeszcze cztery spotkania. Wszystko jest możliwe. Patrzymy pozytywnie na przyszłość i zrobimy, aby wszystko było lepiej – wyjaśnia.
Tamar Svetlin spędził z Koroną niemal cały okres przygotowawczy. Miał dużo czasu, aby zaadaptować się w nowym miejscu. – Czuję się bardzo dobrze. Nie potrzebowałem zbyt długiej adaptacji. Moje rodzinne miasto jest dosyć podobne do Kielc. Atmosfera w zespole jest bardzo dobra. Koledzy przyjęli mnie bardzo dobrze. To młoda, ambitna drużyna – mówi środkowy pomocnik.
Tamar Svetlin zaczął sezon na pozycji numer 10, ale szybko w trakcie pierwszego meczu w Płocku – z konieczności – został przesunięty na „ósemkę”. Po tym, Jacek Zieliński nie decydował się już na roszady.
– Lepiej czuje się na pozycji numer osiem. Moją najmocniejszą stroną jest organizacja gry w środku pola. Bardzo dobrze współpracuje mi się z Martinem Remacle’m. To wygląda bardzo dobrze. Cieszymy się ze wspólnej gry. Zawsze może być lepiej. To jest mój cel, aby robić postęp. Najważniejsze jest to, jak wygląda cała drużyna. Będę chciał dać z siebie więcej w ataku, zdobywać gole i zaliczać asysty – tłumaczy były gracz NK Celje.
Dla Tamara Svetlina Korona jest pierwszym zagranicznym klubem. Jak przyznał, zdążył przygotować się do gry w PKO BP Ekstraklasie.
– Przed przyjściem do Korony odbyłem kilka rozmów. Wiedziałem, czego mogę się spodziewać po ekstraklasie. Ta liga ma dosyć sporą intensywność. Dla mnie było łatwiej, bo bardzo dobrze przygotowałem się do tego, szczególnie pod względem mentalnym. Ta liga jest nieprzewidywalna. Nigdy nie wiesz, czego się spodziewać. Ważne jest skupianie się na każdym kolejnym meczu. Między pierwszą a ostatnią drużyną w tabeli nie ma dużych różnic. Każdy może wygrać z każdym.
W sobotę Korona wróci do walki o ligowe punkty. Przed przerwą reprezentacyjną nie przegrała pięciu kolejnych meczów. W sobotę zagra u siebie z Pogonią Szczecin, która zaczęła podnosić się po lekkim falstarcie.
– Nie znam jeszcze tak dobrze drużyn w polskiej lidze. Śledzę tę ligę od dwóch lat. Wiem, że Pogoń to bardzo dobra drużyna, jedna z lepszych. Nie zastanawiam się zbytnio z kim gramy, bo każdy przeciwnik jest tak samo ważny. Każdy kolejny mecz jest tak samo ważny. Możemy zdobyć trzy punkty i umocnić się na wysokim miejscu. Idziemy od spotkania do spotkania. Analizujemy rywali, ale przede wszystkim koncentrujemy się na sobie – przekonuje reprezentant Słowenii.
Tamar Svetlin dzięki swojej boiskowej postawie szybko stał się ulubieńcem kibiców, którzy często komplementują go w internetowych komentarzach.
– Moja mama czyta komentarze, które pojawiają się w internecie, informuje mnie o tym. Bardzo cieszę się, że ludzie są zadowoleni z mojej postawy na boisku. Jeśli nie są, to staram się takie komentarze wyrzucać z głowy. Mogę skupiać się tylko na dobrej grze – kwituje.
Sobotni mecz Korona – Pogoń na Exbud Arenie rozpocznie się o godz. 14.45.