Błanik znów strzela, a Korona atakuje podium. Pogoń pokonana - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Błanik znów strzela, a Korona atakuje podium. Pogoń pokonana

Przeczytaj także

W sobotnim meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy, Korona Kielce pokonała na Exbud Arenie Pogoń Szczecin 1:0. W 38. minucie jedynego gola zdobył Dawid Błanik, który wykorzystał dośrodkowanie Wiktora Długosza. 

Jacek Zieliński przeprowadził jedną zmianę w wyjściowym składzie. Ze względów dyscyplinarnych zabrakło Konstantinosa Soteriou. Zastąpił go Pau Resta.

Już w pierwszej połowie Korona zaliczyła przechwyt na połowie rywala. Dawid Błanik popędził w kierunku bramki i oddał celny strzał sprzed pola karnego. Szybko swoich sił z dystansu spróbował Sam Greenwood. Mocne uderzenie Anglika przeleciało obok słupka.

Od początku obie drużyny walczyły o uzyskanie inicjatywy. Korona dawała rozgrywać przyjezdnym, ale sama była bardzo konkretna, bo szybko potrafiła przechodzić pod pole karne rywali.

W 18. minucie Pogoń przeprowadziła bardzo dobrą akcję. Przedarła się przez środek, a do ofensywy włączył się Kacper Smoliński. Po klepce z Kamilem Grosickim znalazł się w czystej sytuacji, ale dobrą interwencją zatrzymał go Xavier Dziekoński.

Kilka akcji później bramkarz Korony wybronił strzał tego samego zawodnika, który uderzał z 14 metra.

W 25. minucie bardzo groźnie odpowiedzieli gospodarze. Wiktor Długosz popisał się świetnym dryblingiem na skraju pola karnego. Posłał wrzutkę na długi słupek, gdzie wszystko zamykał Konrad Matuszewski. Lewy wahadłowy strzelał z dwóch metrów. Instynktowną paradą zatrzymał go Valentin Cojocaru.

W 38. minucie Korona objęła prowadzenie. Dobrze przegrała akcję z lewej na prawą stronę. Tam Wiktor Długosz posłał dośrodkowanie zewnętrzną częścią stopy. Futbolówkę lekko podbił Marian Huja, a w siatce strzałem z głowy umieścił ją Dawid Błanik.

Pogoń mogła wyrównać przed zejściem do szatni. W szesnastce świetnie zachował się Kamil Grosicki, który balansem ciała zmylił obrońców, a następnie oddał strzał, który wybronił Xavier Dziekoński. Przed szansą na dobitkę stanął Leonardo Koutris. Jego próbę z linii bramkowej wybił Wiktor Długosz.

Już w doliczonym czasie prawy wahadłowy przeprowadził kolejną dobrą akcję. Wyłożył piłkę na 15 metr Antoninowi. Hiszpan huknął z całej siły, ale piłka trafiła w słupek.

Podopieczni Jacka Zielińskiego zaliczyli mocne wejście w drugą połowę. W pierwszych minutach po wznowieniu nie schodzili z połowy rywali. Mimo kilku dośrodkowań, wbić w pole karne, nie udało się stworzyć stuprocentowych sytuacji. W 53. minucie Konrad Matuszewski dośrodkował z głębi pola. Kilku centymetrów zabrakło do zamknięcia akcji Antoninowi.

Pogoń zdołała odeprzeć natarcie. Sama stanęła przed szansą na wyrównanie w 59. minucie. Piłka spadła przed polem karnym pod nogami Kamila Grosickiego. Reprezentant Polski uderzył mocno z prostego podbicia. Znów dobrą interwencją popisał się Xavier Dziekoński.

W następnym fragmencie doszło do kilku zmian. Mecz przeniósł się w środkowy sektor. Korona była dobrze zorganizowana, miała wszystko pod kontrolą.

W 79. minucie mecz mógł zostać zamknięty. Tamar Svetlin poprowadził piłkę kilkanaście metrów. Następnie wypuścił w uliczkę Stjepana Davidovicia, który dopiero pojawił się na boisku. Młody Chorwat w sytuacji sam na sam uderzył obrok słupka.

20-latek mógł zamknąć spotkanie w doliczonym czasie, ale na posterunku był golkiper gospodarzy. Bohaterem spotkania został Xavier Dziekoński, który kilka chwil później wybronił sytuację sam na sam.

Ma 14 punktów i plasuje się na 3. miejscu. W przyszłą sobotę zagra na wyjeździe z Arką Gdynia.

Korona Kielce – Pogoń Szczecin 1:0 (1:0)

Bramki: Błanik 38’

Korona: Dziekoński – Smolarczyk, Resta, Pięczek – Długosz (76’ Davidović), Svetlin, Remacle (76’ Remacle), Matuszewski – Nono (65’ Popow), Antonin (69’ Nikołow), Błanik (69’ Niski)

Pogoń: Cojocaru – Wahqlvist, Loncar, Huja, Koutris – Grosicki, Biegański (56’ Ulvestad), Smoliński (46’ Przyborek), Greenwood (69’ Molnar), Juwara – Kostorz (56’ Mukairu)

Żółte kartki: Greenwood

Przeczytaj także