Industria Kielce przygotowuje się do pierwszego w tym sezonie, wyjazdowego meczu w Lidze Mistrzów. W czwartek po raz pierwszy w historii zmierzy się ze Sportingiem Lizbona. – To zespół, który rozwinął się w ostatnim czasie – przyznaje Jorge Maqueda, prawy rozgrywający kieleckiej drużyny.

Industria Kielce zaliczyła bardzo dobry start. W poprzednim tygodniu pokonała przed własną publicznością Kolstad Handball 37:27. – Ten mecz był niesamowity. Zaczęliśmy lepiej niż w poprzednim roku. Udowodniliśmy, że jeśli dobrze bronimy i sporo biegamy, to mamy dużo okazji, aby odnosić zwycięstwa. Teraz musimy utrzymywać taki poziom – wyjaśnia Jorge Maqueda.

Przed „żółto-biało-niebieskimi” wyjazd na trudny teren do Lizbony. Sporting był czarnym koniem poprzednich rozgrywek. W grupie zajął drugie miejsce, a w ćwierćfinale minimalnie uległ HBC Nantes. Na krajowym podwórku, drugi raz z rzędu, okazał się lepszy od FC Porto. Zmagania w nowym sezonie zaczął od zwycięstwa w Bukareszcie. – Rozwinęli się w poprzednim roku. Zbudowali dobry, ciekawy projekt. Tak wygląda piłka ręczna w Portugalii. Grają nowoczesny handball, oparty na grze jeden na jeden. Obrońcy są agresywni, mobilni, bardzo dużo biegają. Myślę, że czeka nas dobre, intensywne spotkanie. Chcemy zagrać na naszym poziomie – tłumaczy prawy rozgrywający.

Czwartkowy mecz w Lizbonie rozpocznie się o godz. 18.45.