Leszek Czarny: Na końcu wszystko musi zgadzać się w Excelu - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Leszek Czarny: Na końcu wszystko musi zgadzać się w Excelu

Przeczytaj także

Wraz z początkiem października, stanowisko prezesa Korony Kielce objął Leszek Czarny. – Może kilka miesięcy temu razem z Łukaszem Maciejczykiem zostaliśmy wyrzuceni na głęboką wodę, ale najważniejsze jest, jak umie się po niej pływać. Z każdym tygodniem jest coraz mniej rzeczy, które mnie zaskakują i czuję się coraz lepiej – powiedział nowy prezes „żółto-czerwonych”, który określił również obszary, na których skupi się w najbliższych tygodniach.

Łukasz Maciejczyk po przejęciu klubu zapowiadał, że docelowo chce, aby spółką kierował ktoś inny, a on patrzył na wszystkie sprawy z perspektywy właściciela. Przeprowadzona zmiana zatem nie dziwi. Tym bardziej, że Leszek Czarny odegrał również ważną rolę podczas zakupu klubu od miasta, później zasiadł w radzie nadzorczej spółki, aktywnie uczestnicząc w sprawach drużyny ze Ściegiennego 8. Panowie współpracują ze sobą od wielu lat. Więcej o zmianach w strukturach klubu pisaliśmy TUTAJ.

Podczas środowej konferencji prasowej Łukasz Maciejczyk podkreślił, że podczas ostatnich miesięcy wykonano ogrom pracy na rzecz stabilizacji finansów spółki i poprawy aspektów sportowych. Leszek Czarny określił obszar działań, na których klub skupi się w najbliższych tygodniach. – Nadal jesteśmy w procesie pozyskiwania nowych sponsorów dla klubu. Nie ukrywam, że kontenty reklamowe, które mieliśmy, zostały sprzedane. Cofając się do naszego pierwszego okresu, prowadziliśmy rozmowy z dotychczasowymi partnerami. Większość z nich udało nam się utrzymać przy klubie. Dzisiaj dołączają do nas kolejni przedsiębiorcy, co jest bardzo ważne dla aspektu finansowego. Na końcu wszystko musi zgadzać się w Excelu. Przed nami stoją zawansowane rozmowy z kolejnymi dużymi sponsorami – wyjaśnił Leszek Czarny.

Korona chce być również spoiwem środowiska biznesowego. – Przed nami stoi zadanie, jakim jest budowanie klubu biznesu wokół Korony. To coś, co będzie cementowało środowisko lokalnego biznesu. Myślimy, że to byłaby duża wartość dla klubu, ale również miasta. Klub jest marką, która może być magnesem przyciągającym nowych inwestorów – tłumaczył nowy prezes „żółto-czerwonych”.

W najbliższych tygodniach zmieniać będzie się również Exbud Arena. – Budujemy skyboxy. Może zabrzmi to górnolotnie, ale myślimy o rozbudowie obiektu pod względem infrastrukturalnym. Myślimy o cateringu, usługach, które możemy tutaj świadczyć. Mamy wspaniały stadion, ale on jest już najstarszy z nowowybudowanych. Nie mamy, jak konkurować z tymi, które powstały w kolejnych latach. Cieszymy się, że na niektóre mecze jest on za mały. Tu jest dużo do zrobienia. Na koronie stadionu chcemy utworzyć nowy sklep kibica. Chcemy poprawić wszystkie czynniki związane z cateringiem. Dostrzegamy, że kolejki są za duże. To wyzwania, które idą równolegle do kwestii sportowych – powiedział Leszek Czarny.

Łukasz Maciejczyk i Leszek Czarny zaczęli pracę w klubie z marszu. Każdy kolejny tydzień dawał im jednak dużo doświadczenia.

Może kilka miesięcy temu razem z Łukaszem zostaliśmy wyrzuceni na głęboką wodę, ale najważniejsze jest, jak umie się po niej pływać. Jest cały szereg aspektów, które mnie zaskakują do dzisiaj. Myślę, że klub sportowy, który jest przedsiębiorstwem, ma również cały szereg detali, które wpływają na jego działania. Nie jest to podmiot, który ma przynosić zysk dywidendowy. To spółka akcyjna. Tu chodzi o zbilansowanie tych kwot. Są rzeczy, które mnie zaskakują, ale z każdym tygodniem czuję się coraz lepiej – zakończył Leszek Czarny.

Przeczytaj także