Dwa punkty na wagę złota. Industria Kielce chce przerwać serię porażek w Bukareszcie - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Dwa punkty na wagę złota. Industria Kielce chce przerwać serię porażek w Bukareszcie

Przeczytaj także

Piłkarze ręczni Industrii Kielce, po czterech porażkach z rzędu w Lidze Mistrzów, w czwartek zmierzą się na wyjeździe z Dinamem Bukareszt. – Musimy być jak Adam Małysz i .. zagrać dwie równe połowy na wysokim poziomie – powiedział drugi trener Krzysztof Lijewski.

Ostatnie mecze w Lidze Mistrzów i spotkanie ligowe z Orlen Wisłą Płock kielecka drużyna rozegrała według jednego schematu. Dobrze, momentami nawet bardzo dobrze, prezentowała się tylko przez jedną połowę. Sztab szkoleniowy Industrii próbuje znaleźć sposób, aby zespół na wysokim poziomie zagrał przez pełne 60 minut.

Lijewski zaznaczył, że jego zespół musi wzorować się na Adamie Małyszu. Słynny skoczek w czasie zawodowej kariery zawsze podkreślał przed konkursem, że nigdy nie skupia się na zwycięstwie, tylko na oddaniu dwóch równych skoków. – Musimy zagrać dwie dobre połowy, na wysokim poziomie. Musimy kontrolować spotkanie nie tylko w ataku, ale przede wszystkim w obronie. Przegraliśmy z Płockiem, ale zagraliśmy dobre spotkanie, chłopaki zostawili dużo serca. Zabrakło trochę szczęścia. Jeśli teraz ono będzie po naszej stronie, to jestem przekonany, że przywieziemy dwa punkty – podkreślił drugi trener Industrii.

Spotkanie w Bukareszcie może być jednym z kluczowych, jeśli chodzi o wyjście z grupy A. Drużyna z Kielc jest szósta w tabeli z dwoma punktami, a rumuński zespół z zerowym dorobkiem zajmuje ostatnie miejsce. Zawodnicy 20-krotnego mistrza Polski doskonale zdają sobie sprawę, że tylko zwycięstwo poprawi ich trudną sytuację.

– Nikogo z nas nie trzeba motywować na to spotkanie. Musimy zostawić całe serce na parkiecie i „nóż w zęby”. To spotkanie musimy wygrać i te dwa punkty przywieźć do Kielc. Musimy mocno stanąć w obronie i wykorzystywać okazje do zdobycia bramek w ataku – podkreślił lewoskrzydłowy Piotr Jarosiewicz.

– To mecz o cztery punkty. Nie zawsze wygrywa drużyna, która ma lepszych zawodników na papierze. Czasami lepsza jest ta, która ma więcej „serducha” i bardziej chce. My chcemy przełożyć na boisko to, co na co dzień robimy na treningach. Ciężka praca musi zostać w końcu wynagrodzona – dodał asystent Tałanta Dujszebajewa.

Karaliok: Musimy wziąć nóż w zęby i walczyć do końca

Kielczanie muszą zwrócić szczególną uwagę na Yoava Lubroso i Miguela Martinsa. Izraelski rozgrywający dwa lata temu podpisał już umowę z Industrią, ale został sprzedany do Benfiki Lizbona. Martins to też zawodnik o dużych możliwościach, do Dinama przeszedł z duńskiego Aalborga HB.

– To bardzo dobrzy zawodnicy pod względem indywidualnym, którzy mogą wziąć ciężar gry na siebie. Potrafią też współpracować z innymi graczami. Grają bardzo szybką, czasami nieprzewidywalną piłkę. Są dobrze wyszkoleni technicznie. Potrafią rzucać z dystansu i z biegu. Widzą obrotowych i bocznych rozgrywających – chwalił rozgrywających rumuńskiej drużyny Lijewski.

Zawodnikami Dinama są również dwaj byli gracze kieleckiego zespołu, Branko Vujovic i bramkarz Władimir Cupara. – Ich nikomu nie musimy przedstawiać. Fajnie będzie się spotkać, ale to my chcemy wracać uśmiechnięci – zaznaczył były reprezentant Polski.

Czwartkowe spotkanie Dinama z Industrią rozpocznie się w Bukareszcie o godz. 18.45.

Przeczytaj także