Przeczytaj także
W sobotnim meczu 9. kolejki Orlen Superligi, Industria Kielce pokonała na wyjeździe Rebud KPR Ostrovię Ostrów Wielkopolski 38:24.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa nie mieli czasu na przeprowadzenie treningu po czwartkowym meczu w Lidze Mistrzów. W piątek po południu wrócili z Bukaresztu i od razu, późnym wieczorem dotarli do Kalisza. Do domu wrócił jeden z bohaterów zwycięskiego meczu z Dinamem – Klemen Ferlin. W kadrze znalazł się za to młody Marcel Latosiński.
Kielczanie zaliczyli udany początek, szybko uruchomili dwie kontry i po niespełna trzech minutach prowadzili 3:0. Gospodarze wzięli poprawkę na swoją grę i zaczęli lepiej wykorzystywać ataki. Przede wszystkim usprawnili obronę. Znów pierwszego karnego nie wykorzystał Piotr Jarosiewicz, którego intencje wyczuł Mikołaj Krekora. W ósmej minucie Dmitrij Smolnikow rzucił z drugiej linii na 4:4. Niemoc przyjezdnych przerwał Arciom Karaliok.
W 12. minucie dobrze w bramce zachował się Adam Morawski. Za chwilę gola na 8:5 rzucił Daniel Dujszebajew. Gospodarze mieli problem ze sforsowaniem obrony „żółto-biało-niebieskich”. Wynik na plus pięć po kontrach podwyższyli Piotr Jarosiewicz i Benoit Kounkoud.
Po kwadransie Tałant Dujszebajew wymienił piątkę w ofensywie. Tylko do niej wchodził Aleks Vlah, który zmieniał się z Arciomem Karaliokiem. W pierwszej akcji efektowną bramkę zdobył Arkadiusz Moryto, który znów grał na prawym rozegraniu. Na prawym skrzydle biegał Dylan Nahi.
W 21. minucie Theo Monar wykorzystał podanie Hassana Kaddaha i rzucił na 14:9. Po tym trener gospodarzy wziął czas. Po nim kielczanie wyprowadzili kolejną kontrę i wynik podwyższył Arkadiusz Moryto.
W bramce skuteczne interwencje, również w sytuacjach sam na sam, notował Adam Morawski. Industria Kielce prowadziła do przerwy 19:12.
W drugiej części w kieleckiej bramce pojawił się Bekir Cordalija, który szybko popisał się skutecznymi interwencjami. Tuż po wznowieniu wynik podwyższył Daniel Dujszebajew, który ładnym zwodem wymanewrował aż trzech obrońców. Goście szybko powiększyli swoją przewagę. W 37. minucie po trafieniu Theo Monara prowadzili już 10 golami – 24:14.
W drugiej części w kieleckiej bramce pojawił się Bekir Cordalija, który szybko popisał się skutecznymi interwencjami. Tuż po wznowieniu wynik podwyższył Daniel Dujszebajew, który ładnym zwodem wymanewrował aż trzech obrońców. Goście szybko powiększyli swoją przewagę. W 38. minucie po dwóch trafieniach z rzędu Theo Monara prowadzili już 11 golami – 25:14. Kim Rasmussen zareagował czasem.
W drugiej części w kieleckiej bramce pojawił się Bekir Cordalija, który szybko popisał się skutecznymi interwencjami. Tuż po wznowieniu wynik podwyższył Daniel Dujszebajew, który ładnym zwodem wymanewrował aż trzech obrońców. Goście szybko powiększyli swoją przewagę. W 38. minucie po dwóch trafieniach z rzędu Theo Monara prowadzili już 11 golami – 25:14. Kim Rasmussen zareagował czasem. Po nim na listę strzelców wpisał się Kamil Adamski.
„Żółto-biało-niebiescy” nie zdejmowali nogi z gazu. Wykonywali bardzo dobrą pracę w obronie. W bieganiu do kontry aktywny był Benoit Kounkoud. Po kwadransie siedem obron na koncie miał Bekir Cordalija, a Industria Kielce prowadziła na tym etapie 30:15.
20-krotni mistrzowie Polski utrzymywali swój rytm w obronie, do końca byli aktywni i zainkasowali kolejne trzy punkty w superligowych rozgrywkach.
Teraz część zawodników Industrii Kielce rozjedzie się na zgrupowania zespołów narodowych. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa rozegrają kolejny mecz w sobotę, 8 listopada, kiedy pojadą do Głogowa.
Rebud KPR Ostrovia Ostrów Wielkopolski – Industria Kielce 24:38 (12:19)
Kielce: Morawski, Cordalija – Nahi 1, Jarosiewicz 4, Latosiński 1, Kaddah 2, D. Dujszebajew 3, Vlah 1, Maqueda 2, Moryto 4, Kounkoud 6, Karaliok 6, Monar 7, Rogulski 1








