Po awans do Pruszkowa. Korona gra z ostatnią drużyną Betclic I Ligi - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Po awans do Pruszkowa. Korona gra z ostatnią drużyną Betclic I Ligi

Przeczytaj także

We wtorek Korona Kielce zagra o awans do najlepszej szesnastki STS Pucharu Polski. Podopieczni Jacka Zielińskiego zagrają z zajmującym ostatnie miejsce w Betclic I Ligi Zniczem Pruszków. – Musimy ich szanować i dać z siebie sto procent – przekonuje Slobodan Rubezić, obrońca „żółto-czerwonych”.

Korona wywalczyła awans do 1/16 finału po pokonaniu innego pierwszoligowca – Stali Rzeszów. Znicz wyeliminował czwartoligową Małapanew Ozimek, ale dopiero po dogrywce. Podopieczni Peter Struhara nie zachwycają na pierwszoligowych boiskach. Po 14 meczach mają na koncie 10 punktów. W miniony weekend przegrali u siebie z Puszczą Niepołomice 0:3. Podopieczni Jacka Zielińskiego przystępują do rywalizacji w roli wyraźnego faworyta. – Słabsza drużyna, nie słabsza. W Pucharze Polski zdarzyło się już wiele rzeczy. Jedziemy tam traktując naszego rywala bardzo poważnie. Nie ma podejścia na 80 czy 90 procent. Jedziemy przyszykowani na trudny mecz, skoncentrowani na sto procent – tłumaczy szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.

Do Pruszkowa nie pojadą Antonin, Hubert Zwoźny i Miłosz Strzeboński. Po raz pierwszy od momentu podpisania kontraktu w kadrze meczowej ma znaleźć się Marcin Cebula. W wyjściowym składzie zapewne dojdzie do kilku zmian. Ta pewna dotyczy bramki. W pucharowych rozgrywkach broni Rafał Mamla. – Zmiany będą, one są niezbędne. Wystawimy najsilniejszy skład, na jaki w danym momencie będzie nas stać. Oczywiście, z możliwością zachowania pewnych zawodników do rotacji – przekonuje Jacek Zieliński.

W sierpniu do zespołu z Pruszkowa wypożyczony został Daniel Bąk. 20-letni napastnik dobrze odnalazł się w nowym miejscu. Strzelił trzy gole na ekstraklasowym zapleczu w dziewięciu występach. Zapracował na powołania do reprezentacji Polski do lat 20. Młody napastnik może zagrać we wtorkowym meczu. W jego kontrakcie nie ma żadnych zapisów o zakazie występów przeciwko Koronie.

– Cieszymy się z tego, że Daniel łapie minuty i regularnie gra, aby mógł strzelać bramki na wyższym pułapie niż trzecia liga. W umowie nie ma żadnego zapisu. Jestem przeciwny takim punktom. Jestem zadowolony, że teraz będzie mógł skonfrontować się z byłymi kolegami, z którymi jeszcze niedawno trenował – wyjaśnia Jacek Zieliński.

Drugi występ w Koronie powinien zanotować Slobodan Rubezić. Czarnogórzec wciąż czeka na ekstraklasowy debiut, ale zagrał już w pucharowym meczu w Rzeszowie, gdzie zaprezentował się z solidnej strony.

– Zwycięstwo zespołu jest ważniejsze od pokazanie czegoś specjalnego od strony indywidualnej. Chcemy awansować do kolejnej rundy. Puchar to takie rozgrywki, gdzie szybko można dojść do finału, ale jeszcze szybciej z nich wypaść. W tej rywalizacji dochodzi często do niespodzianek, gdzie trzecioligowiec może wyeliminować ekstraklasowicza. W Polsce nie można nikogo lekceważyć. Mamy dopiero koniec października.  Do marca można być np. w czołowej trójce, a skończyć sezon na siódmym miejscu. W Aberdeen mierzyłem się kiedyś z zespołem z czwartej ligi i było bardzo ciężko. Mamy szacunek do Znicza. Wiemy, że mają dobrych zawodników, niektórych doświadczonych. Musimy ich szanować i dać z siebie sto procent – wyjaśnia Slobodan Rubezić.

Wtorkowy mecz w Pruszkowie rozpocznie się o godz. 18.

fot. Mateusz Bartkiewicz

Przeczytaj także