Przeczytaj także
W przyszłym tygodniu Industria Kielce rozegra najprawdopodobniej najważniejszy mecz w kontekście awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. W Hali Legionów podejmie Dinamo Bukareszt. Trzy dni wcześniej, w niedzielę, czeka ją wyjazd do Legionowa.
W minioną środę drużyna Tałanta Dujszebajewa zaliczyła wyraźną przegraną w Aalborgu. Najważniejszy mecz czeka ją jednak za kilka dni. Zwycięstwo z Dinamem praktycznie zamknie kwestie awansu do fazy pucharowej i może pozwolić kielczanom włączyć się w walkę o czwartą lub piątą lokatę.
W niedzielę „żółto-biało-niebieskich” czeka wyjazd na Mazowsze. W 12. serii Orlen Superligi zmierzą się z Zepterem KPR-em. Minione dwa sezony były dla niego wymagające. Ekipa z Legionowa broniła się przed spadkiem. Raz utrzymała się przez problemy Unii Tarnów, w poprzednim już sportowo. Duża w tym zasługa doskonale znanego w Kielcach trenera Tomasza Strząbały, który zaczął pracę na początku lutego. Zespół szybko zaczął grać lepiej. Latem przeprowadzono transfery, które realnie pozwalają myśleć o walce o play-offy. Sprowadzono m.in. Wojciecha Matuszaka z Głogowa i Szymona Wiadernego z Kielc, a przede wszystkim Zurabiego Tsintsadze z Puław. Gruziński bramkarz znajduje się w bardzo dobrej formie.
Do tej pory KPR odniósł cztery zwycięstwa i raz przegrał po karnych. Z 13 punktami zajmuje 8. miejsce.
– Możemy spodziewać się bardzo twardej gry w obronie. To znak rozpoznawczy drużyn prowadzonych przez Tomka Strząbałę. Ta drużyna już okrzepła, gra ze sobą kilkanaście miesięcy. Doszło do nich kilku zawodników. Ich atakiem kieruje Mateusz Chabior, który indywidualnie jest bardzo dobrze wyszkolonym zawodnikiem. Wiemy, że na nas każdy dobrze się nastawia, pokazać z jak najlepszej strony. Nie wygramy tego w pierwszych pięciu minutach. Liczy się wynik po ostatniej syrenie. Będą fragmenty, w których będziemy grać lepiej, gorzej. Nie możemy pozwolić sobie na zbyt dużą drzemkę. Nie zlekceważymy ich. Oni mają już lepszy wynik niż w poprzednich latach, a na pewno nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa – wyjaśniał Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Niedzielny mecz w Legionowie rozpocznie się o godz. 16.








