Przeczytaj także
Spotkanie prowadzącego w tabeli Górnika Zabrze z trzecią Wisłą Płock zapowiada się jako najciekawsze wydarzenie 16. kolejki ekstraklasy. Piłkarze wracają na ligowe boiska po dwutygodniowej przerwie na mecze drużyn narodowych w eliminacjach mistrzostw świata.
Przed przerwą lider z Zabrze został zastopowany w Lubinie, gdzie przegrał 0:2 i była to pierwsza porażka podopiecznych słowackiego trenera Michala Gasparika od ponad dwóch miesięcy.
Mimo to Górnik pozostał na pozycji lidera, choć „wirtualnie” może się nim czuć druga Jagiellonia. Białostoczanie mają dwa punkty mniej, ale i spotkanie zaległe, więc w przypadku zwycięstwa to oni obejmą prowadzenie. Podopieczni trenera Adriana Siemieńca w niedzielę podejmą 13. w tabeli GKS Katowice.
Na razie jednak pierwsi są zabrzanie i o umocnienie się na fotelu lidera powalczą w piątkowy wieczór z trzecią w ligowej hierarchii Wisłą, która ma trzy punkty mniej. Teraz to płocki beniaminek może się pochwalić najdłuższą serią występów bez porażki w lidze – nie zszedł z boiska pokonany od sześciu meczów, z których dwa wygrał i cztery zremisował.
Piątek można uznać za „dzień beniaminków”, bo wcześniej tego dnia 16. serię spotkań otworzą Bruk-Bet Termalica i Arka, które przed rokiem rywalizowały jeszcze na zapleczu ekstraklasy.
Przed reprezentacyjną przerwą drużyna z Niecieczy odniosła tyleż niespodziewane, co zasłużone zwycięstwo nad pogrążoną w kryzysie Legią (2:1), a teraz przed własną publicznością zechce pójść za ciosem. Okazja wydaje się ku temu idealna, gdyż gdynianie najsłabiej z całej ligi spisują się na wyjazdach, gdzie wywalczyli tylko jeden z 18 punktów.
Szkopuł w tym, że piłkarze trenera Marcina Brosza najgorzej w stawce punktują… na własnym stadionie. Zdobyli na nim tylko dwa „oczka” i wciąż czekają na pierwszą zwycięstwo.
W tabeli Bruk-Bet Termalica z 13 punktami zajmuje 17. lokatę, za nią jest tylko Piast (11), który w sobotę w Częstochowie zagra z nabierającym rozpędu Rakowem. Częstochowianie po słabym starcie wygrali trzy ostatnie mecze i przesunęli się na czwartą pozycję.
Piąty z 22 pkt jest Radomiak, który pod wodzą portugalskiego trenera Goncalo Feio odprawił dwóch kolejnych rywali. W niedzielę radomianie wybiorą się do Poznania na potyczkę z Lechem. Postawa obrońców tytułu stanowi spore zaskoczenie in minus. Cztery mecze bez kompletu punktów, tylko trzy wygrane w ostatnich 10 ligowych konfrontacjach sprawiają, że „Kolejorz” jest dopiero ósmy w tabeli, choć strata do najlepszych nie jest duża.
Cztery punkty mniej niż Lech zgromadziła Legia, której chyba najbardziej potrzebna była przerwa w rozgrywkach. Stołeczna ekipa na komplet punktów w ekstraklasie czeka od 28 września i z 17 jest w tabeli dopiero 10. W sobotę zagra z 16. Lechią Gdańsk, która jednak na boisku wywalczyła o jeden punkt… więcej. Na jej dorobku ciąży jednak kara nałożona przed sezonem przez PZPN za nieprawidłowości finansowe.
W pozostałych meczach tej kolejki słabo ostatnio spisująca się Cracovia podejmie Motor Lublin, Widzew Łódź zmierzy się z Koroną Kielce w pojedynku zespołów, które ostatnio zapomniały jak się wygrywa, a na zakończenie, w poniedziałek, Pogoń Szczecin zagra z KGHM Zagłębiem Lubin.
Program 16. kolejki:
21 listopada, piątek
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Arka Gdynia (godz. 18.00; sędzia: Jarosław Przybył z Kluczborka)
Górnik Zabrze - Wisła Płock (20.30; Karol Arys ze Szczecina)
22 listopada, sobota
Cracovia Kraków - Motor Lublin (14.45; Szymon Marciniak z Płock)
Raków Częstochowa - Piast Gliwice (17.30; Tomasz Kwiatkowski z Warszawy)
Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (20.15; Paweł Malec z Łodzi)
23 listopada, niedziela
Jagiellonia Białystok - GKS Katowice (12.15; Wojciech Myć z Lublina)
Lech Poznań - Radomiak Radom (14.45; Piotr Lasyk z Bytomia)
Widzew Łódź - Korona Kielce (17.30; Paweł Raczkowski z Warszawy)
24 listopada, poniedziałek
Pogoń Szczecin - KGHM Zagłębie Lubin (19.00; Łukasz Kuźma z Białegostoku)







