Budżet na 2026 rok odrzucony. Prezydent: "Fatalna decyzja". Radni: "Kielc nie tworzy sama Agata Wojda" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Budżet na 2026 rok odrzucony. Prezydent: „Fatalna decyzja”. Radni: „Kielc nie tworzy sama Agata Wojda”

Przeczytaj także

Agata Wojda, prezydent Kielc, wraz z zarządem miasta odniosła się do decyzji radnych, którzy odrzucili projekt budżetu na 2026 oraz WPF. – Wczorajszy polityczny spektakl to szkodliwa gra przyszłością naszego miasta – powiedziała Wojda. Chwilę po konferencji urzędu, odbył się briefing prasowy radnych PiS i radnego niezrzeszonego Macieja Jakubczyka. – Zamiast przedstawiać katastroficzne wizje, pani prezydent powinna spotkać się z osobami, które za budżetem nie zagłosowały – powiedział Marcin Stępniewski.

Przypomnijmy, w czwartek 18 grudnia jedenastu radnych zagłosowało za przyjęciem budżetu na 2026 rok. Był to klub KO, a także Natalia Rajtar i Monika Kowalczyk (niezrzeszone). Przeciw opowiedziało się z kolei 13 osób – klub PiS, klub Perspektywy oraz Maciej Jakubczyk. Tak samo zagłosowano w przypadku projektu uchwały dotyczącego Wieloletniej Prognozy Finansowej Miasta Kielce na lata 2026 – 2048.

– Budżet to nie jest dokument polityczny, to paliwo dla naszego miasta. Wczorajsza decyzja radnych to zaciągnięty hamulec ręczny. To fatalna decyzja, która zablokuje wiele kluczowych inwestycji w mieście i stawia pod poważnym znakiem zapytania wykorzystanie pozyskanych milionów złotych z funduszy europejskich. Mimo wprowadzenia autopoprawki i wyjścia naprzeciw oczekiwaniom radnych, wygrała polityczna kalkulacja, a nie dobro kielczanek i kielczan. Moje drzwi pozostają otwarte na merytoryczny dialog, ale czasu jest coraz mniej – powiedziała w piątek Agata Wojda.

Miasto wskazuje, że brak uchwalonego budżetu, lub nieprzyjęcie go w terminie, wymusza przejście na tzw. prowizorium budżetowe. – Oznacza to brak możliwości rozpoczynania nowych inwestycji, ograniczenie wydatków wyłącznie do najbardziej podstawowych i obligatoryjnych zadań, ryzyko utraty środków unijnych oraz paraliż rozwoju Kielc na wiele miesięcy. Prowizorium to cofnięcie miasta w czasie i realne straty, za które zapłacą mieszkańcy – wskazuje Urząd Miasta.

Prezydent w trakcie konferencji zwróciła się do radnych, którzy w czwartek oddali głosy „przeciw”. – Apeluję o opamiętanie. Brak budżetu uderza nie w przeciwników politycznych, ale w Kielce. W usługi, inwestycje i codzienne życie mieszkańców. To czas na odpowiedzialne decyzje – powiedziała.

Ratusz wskazuje na możliwe konsekwencje dla Kielc

Władze Kielc wymieniają jednocześnie „możliwe konsekwencje dla Kielc jeśli radni nie uchwalą budżetu na 2026 rok do końca stycznia”. Wskazano między innymi, że Miasto nie będzie mogło wydać 13 milionów złotych na remonty nakładkowe ulic w ramach programu „Kielce bez dziur”.

– Miasto nie będzie mogło przeprowadzić remontów i przebudowy chodników oraz placów zabaw. To inwestycje o wartości 5 mln zł, niemożliwa będzie realizacja pomysłów mieszkańców Kielc w ramach Kieleckiego Budżetu Obywatelskiego za ponad 11 mln zł, m.in. modernizacja kompleksu sportowego przy Szkole Podstawowej nr 34, na który głos oddało ponad 7500 mieszkańców czy wymiana krzesełek na stadionie miejskim, który zyskał poparcie ponad 3400 kielczan. Łącznie to aż 34 projekty – czytamy na stronie urzędu.

Jako niemożliwą do realizacji wskazano budowę dróg w Kieleckim Parku Przemysłowym, nie będzie też możliwe wnioskowanie o kolejne rządowe środki z zakresu bezpieczeństwa.

– W tym roku miasto pozyskało na ten cel 22 mln zł, nie będzie możliwości pozyskania środków na budowę miejsca schronienia z funkcją parkingu pod Placem Wolności,
niemożliwa będzie realizacja inwestycji ze środków europejskich, m.in. rewitalizacja stawu w Parku Miejskim. Pomimo, że na to zadanie dofinansowanie mamy już zagwarantowane – informuje ratusz.

Przekazano również, że miasto nie będzie mogło wnioskować o środki unijne dla Kielc. –  To m.in. zadania dotyczące odporności klimatycznej Kielc, budowa zbiorników retencyjnych pod rondami, rewitalizacja terenów zielonych, ogrodów deszczowych, termomodernizacja budynków mieszkalnych, inwestycje w rezerwaty Wietrznia, Ślichowice i Kadzielna czy projekty w ramach Gminnego Programu Rewitalizacji. Inwestycje na Szydłówku, Uroczysku oraz przy ul. Astronautów – informuje Urząd Miasta.

Marcin Stępniewski: Jesteśmy gotowi do przyjęcia budżetu, z dokonanymi w nim zmianami

Chwilę po zakończeniu konferencji zarządu miasta, swój briefing prasowy rozpoczęli Marcin Stępniewski, przewodniczący klubu PiS, Anna Jaworska – Dąbrowska z klubu PiS i jednocześnie wiceprzewodnicząca Rady Miasta Kielce, a także Maciej Jakubczyk, radny niezrzeszony.

– Zamiast przedstawiać katastroficzne wizje, pani prezydent powinna spotkać się z osobami, które za budżetem w czwartek nie zagłosowały. Wszystkie rzeczy, które wskazała pani prezydent, można schować do teczki, są one po prostu nieprawdziwe. W mojej ocenie budżet zostanie finalnie przyjęty. My jesteśmy gotowi, aby go przyjąć, z dokonanymi w nim zmianami. Zmianami proinwestycyjnymi, prorozwojowymi, zmianami w zakresie bezpieczeństwa, w zakresie zwiększenia środków na drogi – powiedział Marcin Stępniewski.

Przypomniał, że PiS, Perspektywy, Jakubczyk i Monika Kowalczyk zaproponowali poprawki do budżetu na kwotę 30 mln zł. – Uwzględniono poprawki na około 10 mln zł. To jest faktyczna przyczyna nieprzyjęcia budżetu. Twierdzenie pani prezydent, że rezerwa prezydencka musi funkcjonować w dokumentach finansowych jest kłamstwem. Rezerwę inwestycyjną zawiązała w zeszłym roku  i po raz pierwszy pani prezydent Agata Wojda. Chce ona stworzyć złotą sakiewkę, którą będzie można wyciągać co jakiś czas na różne zadania, bez konsultowania tego z Radą Miasta – przekazał Marcin Stępniewski.

Stwierdził również, że „z jednej strony słyszymy, że pieniędzy nie ma, a jak je wskazujemy to się okazuje, że miasto nie jest w stanie ich wydatkować w pełnej kwocie”. Dodał, że miasto to nie jest jednoosobowy organ, składający się tylko z Agaty Wojdy. – Pomieszanie z poplątaniem. Najpierw słyszymy, że nie ma pieniędzy na drogi. Jak wskazujemy te pieniądze, z rezerwy inwestycyjnej, to prezydent mówi „ale my nie zdążymy ich wydać” – przekazał Stępniewski.

Maciej Jakubczyk: Budżet, nad którym głosowaliśmy w czwartek, jest zły

Jak powiedział Maciej Jakubczyk, radny niezrzeszony, mieszkańcy Kielc widzą, że tereny inwestycyjne i nowe przedsiębiorstwa są potrzebne, aby uniknąć powiększania się bezrobocia.

– Nie byłem na żadnym spotkaniu z panią prezydent odnośnie budżetu. Mimo, że chciałem, to pani Agata Wojda się ze mną nie spotkała. Wiem, że jestem tylko samodzielnym radnym, ale nadal te głosy są tak rozłożone, że czasami o wyniku decyduje jedna lub dwie osoby. Byłem bardzo dobrze przygotowany na rozmowy w sprawie oszczędności. Niestety takiego spotkania nie było – powiedział.

Jak dodał, życzy on sobie, aby Agata Wojda pojawiła się na konferencji prasowej wspólnie z liderami wszystkich klubów w Radzie Miasta, ogłaszając zawarcie porozumienia.

– Ten budżet jest dla Kielczan. Spodziewałem się w piątek zupełnie innej retoryki ze strony prezydent Wojdy. Naprawdę liczyłem, że jest doświadczonym, dobrym politykiem Liczyłem, że pani prezydent powie, że rozmowy z radnymi odbędą się jeszcze przed świętami, że dokonane zostaną niezbędne korekty i że uda nam się jeszcze przed świętami powiedzieć kielczanom „mamy to” – przekazał radny Jakubczyk.

Jego zdaniem budżet, nad którym głosowano w czwartek, jest zły, wspomniał przy tym również o rezerwie finansowej. Negatywnie ocenił też budżet z 2025 roku.  – O tym, jak poprzedni budżet jest zły, świadczy to jak mocno modyfikowaliśmy go na sesjach Rady Miasta – powiedział.

Konferencję podsumowano zapewnieniem, że radni będą dążyć do rozmów z Agatą Wojdą, prezydent Kielc.

 

Przeczytaj także