fot. Marta Herbergier, Urząd Gminy Sitkówka-Nowiny
Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu zapowiedział, że Prokurator Generalny obejmie bezpośrednim nadzorem postępowanie wyjaśniające ws. pożaru w Nowinach
– To, czy doszło do podpalania jest przedmiotem analizy odpowiednich służb. Wczoraj rozmawiałem z ministrem Zbigniewem Ziobro, który zapowiedział, że jako prokurator generalny chętnie obejmie bezpośrednim nadzorem postępowanie wyjaśniające. Nie chciałbym być w skórze osoby, która to zrobiła, jeżeli okaże się, że to było podpalenie, to będziemy robić wszystko, aby takiego delikwenta postawić przed wymiarem sprawiedliwości – powiedział wiceminister.
Przyczyną poważnego pożaru, którym objęte było składowisko o powierzchni 5 tys. metrów kwadratowych było prawdopodobnie podpalanie. Informację o pożarze strażacy otrzymali w niedzielę przed godziną 15, pierwotnie wynikało z niej, że w Nowinach doszło do pożaru traw. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pożarem objęte jest także składowisko. Dogaszanie pożaru trwało 19 godzin. Na miejscu pracowało 30 zastępów straży pożarnej, około 250 strażaków.
– Pożar został ugaszony. Jednak na miejscu cały czas pracują strażacy – przekazał w poniedziałek Marcin Nyga, rzecznik świętokrzyskiej straży pożarnej.
Składowisko utworzono sześć lat temu
Składowisko niebezpiecznych odpadów utworzono sześć lat temu na podstawie zgody wydanej przez starostwo powiatowe. W 2018 r. policjanci i inspekcja ochrony środowiska odkryli, że przechowywane tam odpady są składowane niezgodnie z wydanym pozwoleniem. Właścicielowi firmy odpowiedzialnej za składowanie odpadów, 33-letniemu Łukaszowi P. prokuratura postawiła zarzut składowania odpadów wbrew przepisom ustawy o odpadach, „w sposób, który może zagrozić życiu lub zdrowiu człowieka”.
Mężczyzna został zobowiązany do usunięcia składowiska. Wytoczono mu również sprawę karną, a w październiku ubiegłego roku P. został skazany na rok i trzy miesiące więzienia. Usunięciem odpadów miało zająć się starostwo powiatowe. Jednak ze względu na brak funduszy, odpady nie zostały posprzątane.
Wiceminister pytany przez dziennikarzy, czy za opieszałość w podejmowaniu działań zmierzających do uprzątnięcia składowiska powinni odpowiadać urzędnicy, odpowiedział, że „będzie to przedmiotem analiz”.