Bardzo niebezpieczny eksponat od wielu lat znajdował się na terenie Muzeum Orła Białego w Skarżysku Kamiennej. Na placu instytucji przechowywano dwutonowe działo z załadowanym pociskiem artyleryjskim. W poniedziałek zostanie ono zabezpieczone przez saperów.
– W lufie działa znajduje się pocisk kalibru 88 mm. Prawdopodobnie był załadowany do armaty, wystrzelił i zablokował się mniej więcej na jednej czwartek długości lufy. Pocisk jest wypełniony materiałem wybuchowym z zapalnikiem. W poniedziałek eksponat zostanie przez nas zabezpieczony – poinformował Robert Krasowski, dowódca Patrolu Saperskiego z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych.
Niebezpieczny eksponat, pochodzi z okresu drugiej wojny światowej. To pozostałość niemieckiego niszczyciela czołgów. Nie wiadomo jak długo znajdowała się na terenie na terenie muzeum. Lufa działa leżała wśród innych przedmiotów, które nie wchodziły w skład stałej ekspozycji. Eksponat z niebezpieczną zawartością odkryto podczas prac porządkowych.
– Na początku kwietnia rozpoczęliśmy przygotowania do ustawienia na terenie muzeum nowego eksponatu – działa StuG IV. Żeby to zrobić musieliśmy uprzątnąć część placu. Wśród przedmiotów, które nie wchodziły w skład ekspozycji znaleźliśmy lufę prawdopodobnie od działa StuH 42. W trakcie oględzin okazało się, że w jej środku znajduje się zablokowany przedmiot. – powiedział Grzegorz Bień, dyrektora muzeum.
Po przyjeździe na miejscu patrolu saperskiego okazało się, że jest to pocisk, a działo musi zostać zabezpieczone.
– Dla mnie była to dosyć makabryczna niespodzianka. Dzięki Bogu nic się nie wydarzyło, a w poniedziałek lufa ma być zabezpieczona – dodał dyrektor.
W poniedziałek niewybuch ma zostać, zabezpieczony i przetransportowany na poligon w Nowej Dębie.
– Traktujemy to jako eksponat niebezpieczny. Lufa ma ponad dwa metry długości, waży około dwóch ton. Dźwigiem będzie załadowana na specjalny samochód, a następnie przetransportowana na poligon w Nowej Dębie. Podchodzimy do tego jak do materiału niebezpiecznego, który może eksplodować – zaznaczył wojskowy – powiedział Robert Krasowski.
– Procedura odebrania tego ładunku wymaga obszernej pracy logistycznej. Konieczne jest zabezpieczenie poligonu, ściągnięcie dźwigu. To wymaga czasu – zaznaczył wojskowy.