Bosak w Kielcach o sporze wokół LGBT: "To próba rozniecenia konfliktu w opinii publicznej" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Bosak w Kielcach o sporze wokół LGBT: „To próba rozniecenia konfliktu w opinii publicznej”

Poseł Krzysztof Bosak kandydat Konfederacji na prezydenta odwiedził w poniedziałek Kielce.  Przedstawił propozycje dotyczące walki z kryzysem gospodarczym  odniósł się także do sporów wokół LGBT.

– Musimy patrzeć czy spór ma zaczepienie w faktach. Prezydent Andrzej Duda i rząd PiS prowadził pod tym kontem politykę bierności. Prawo ani polityka nie zmieniły się w stronę konserwatywną, nawet o milimetr.  Wywoływanie tego tematu w formie palącego sporu i powakacyjnych wypowiedzi na finiszu kampanii to wyłącznie próba rozniecenia konfliktu w opinii publicznej w postaci zastępczego konfliktu ideologicznego  – powiedział.

Bosak mówił, że w programie Konfederacji  nie ma radykalnej zmiany porządku prawnego.  – My chcemy w Polsce spokojnego, harmonijnego społecznego – gospodarczego rozwoju. – powiedział. Odniósł się także  do bieżącej sytuacji gospodarczej i rozwiązań wprowadzanych przez inne państwa aby ratować narodowe gospodarki.

– Niemcy obniżyli stawki VAT z 19 do 16 procent oraz z 7 do 5 procent, do końca 2020 roku. Austriacy z 20 do 10 procent obniżyli VAT na napoje bezalkoholowe. Tymczasem nasz rząd nie odstąpił nawet od wprowadzenia podatku cukrowego. Belgia obniżyła podatki VAT dla gastronomi z 12 do 6 procent, po to żeby tą branże odbudować. Cypr obniżył podatki z 9 do 5 procent. Te państwa pokazują, że da się to zrobić –  powiedział.

Krytykował jednocześnie pomysł rządu na wprowadzeni bonu turystycznego nazywając go  „kartkami na wczasy”.

 – Rząd sięgnął po rozwiązania centralistyczne i socjaldemokratyczne. My uważamy, że żeby wydobyć energie z Polaków trzeba przede wszystkim pozwolić im wydawać pieniądze, które sami zarabiają  – mówił.  – Żeby wydobyć energie z Polaków trzeba przede wszystkim pozwolić im wydawać pieniądze, które sami zarabiają – dodawał. 

Bosak wytykał, że zarówno PO i PiS  to partie, które podczas swoich rządów podwyższyły kilkadziesiąt podatków. Deklarował, że jako prezydent RP nie podpisze żadnej ustawy podwyższającej podatki Polakom.

 – Chciałbym wezwać rząd do tego, aby rozważył przedstawione przeze mnie rozwiązania, czyli obniżenie stawek podatkowych. Jeżeli rząd tego nie zrobi, to po wygranych wyborach prezydenckich sam wyjdę z takim projektem ustawy. Zaproponuję, aby obniżyć stawki podatkowe po to, aby gospodarkę na nowo po kryzysie rozkręcić. To jest właściwy kierunek myślenia, aby pozostawić Polakom kapitał na inwestycje i oszczędności. Przeciwny kierunek oparty na zabieraniu wszystkich pieniędzy, a następnie rozdawaniu ich w ramach programów polityka +plus+, to błędna filozofia, która do niczego dobrego nie może doprowadzić  – powiedział.