Wkrótce ukaże się książka o Koronie Kielce autorstwa Mateusza Michałka zatytułowana „Koroniarze”. Nie będzie to typowa monografia, ale pozycja oparta na anegdotach i opowieściach byłych piłkarzy kieleckiego klubu, trenerów czy ludzi ze sztabu.
Na co dzień Mateusz Michałek współpracuje z portalem internetowym transfery.info. – Jestem od kilku lat związany z Kielcami. Przeniosłem się tutaj na studia. Wcześniej moją rodzina była związana z Kielcami – mówi. Mateusz Michałek nie chce się określać jako zagorzały kibic Korony. – Kiedyś bardzo emocjonowały mnie jej mecze – przyznaje. Jednak po nawiązaniu współpracy z biurem prasowym Korony, przeprowadzce do stolicy województwa świętokrzyskiego i pisaniu o klubie do różnych portali internetowych w głowie Mateusza Michałka zaczął kiełkować pomysł na napisanie książki o nim.
Twierdzi, że dokładnie nie pamięta, kiedy ten plan przyszedł mu do głowy po raz pierwszy, ale mogło to być w czasie wywiadu z byłym bramkarzem Korony Mariuszem Mucharskim. – Rozmawiałem z nim na oficjalną stronę klubu. Mariusz Mucharski przedstawił mi kilka luźnych, niekoniecznie związanych z boiskiem historii. To wtedy mógł zrodzić się ten pomysł. Może nie od razu, że chcę napisać książkę. Po kilku tygodniach albo miesiącach pojawił się już taki konkretny plan. Zacząłem spotykać się ze starymi Koroniarzami. I tak to poszło. Początek powstawania książki to chyba 2015 rok, ale od tamtej pory było wiele przerw – przyznaje Mateusz Michałek.
Na 380 stron książki „Koroniarze” złożyło się ponad 60 rozmów z byłymi piłkarzami „złocisto-krwistych”, trenerami czy ludźmi ze sztabu m.in. Bogumiłem Gozdurem, Andrzejem Jungiem, Markiem Motyką, Włodzimierzem Gąsiorem, Grzegorzem Piechną czy Pawłem Golańskim. Książka obejmuje historię klubu od jego powstania w 1973 roku do czasów, kiedy Koronę trenował Ryszard Tarasiewicz. – Chronologia nie jest tutaj najważniejsza, bo wiele punktów nie dzieje się jeden po drugim. Jest to zbiór luźnych historii i anegdot, ale w pewien sposób uporządkowany – tłumaczy Marcin Michałek.
Autor książki „Koroniarzy” przyznaje, że jego dzieło nie jest ani laurką o klubie, ani nie uderza w niego. – Starałem się, żeby ta książka była autentyczna. Wydaje mi się, że wszystkie historie w niej zawarte są szczere. Wiadomo w co kiedyś była uwikłana Korona. Napisałem m.in. o kupowaniu meczów czy przekrętach z sędziami. Nie chcę się na tym wybić. Stwierdziłem, że trzeba o tym napisać, ale nie jest to główny wątek książki – opowiada Marcin Michałek.
Zebranie materiałów do książki nie było ciężkie. – Trudniejsze było usystematyzowanie tego wszystkiego. W pewnym momencie straciłem pomysł w jakiej to ma być formie. Potem jak miałem wszystko nagrane, pospisywane musiałem to ubrać tak, żeby przypominało książkę, a nie brudnopis ze szkoły – opowiada autor książki „Koroniarze”.
Marcin Michałek zdecydował się na wydanie swojego dzieła samodzielnie. W tym tygodniu ruszyła przedsprzedaż książki „Koroniarze”. Możemy ją kupić na stronie koroniarze.com