Założenia miejskiego programu in vitro ponownie wzbudzają kontrowersje. Kamil Suchański, przewodniczący Rady Miasta uważa, że program jest niedopracowany i bardziej liberalny niż podobne obowiązujące w innych miastach m.in. w Warszawie. Jego zdaniem zamiast kielczan będą mogły z niego skorzystać pary, które ze stolicą województwa nie mają nic wspólnego.
Według założeń na miejski program in vitro ma zostać przeznaczone 1,5 mln zł. Każda z par będzie mogła skorzystać maksymalnie z trzech prób zapłodnienia. Program obejmie pary, które mieszkają w Kielcach od co najmniej roku. Określono też wiek kobiety – od 20 do 40 lat. Program ma być realizowany w latach 2020-2024.
W ocenie Kamila Suchańskiego warunki uczestnictwa w kieleckim programie nie są właściwie doprecyzowane i dają możliwość, aby korzystali z niego nie tylko kielczanie.
– Jako klub trzymamy kciuki, aby taki program powstał jak najszybciej, Pytanie, czy jednak nie jest lepiej jeszcze chwilę poczekać i uszczelnić ten projekt? – pyta przewodniczący.
Zwrócił uwagę, że w Warszawie z miejskiego programu in vitro mogą korzystać osoby, które mieszkają w stolicy od co najmniej dwóch lat. W Kielcach dolną granicę wyznaczono na rok. Ponadto w Warszawie pomoc jest skierowana do osób pozostających w związku małżeńskim lub heteroseksualnym partnerskim, natomiast w Kielcach nie jest to wymagane.
– Jest to miejski program, kielecki. W przygotowanym projekcie nie ważne jest zameldowanie, a zamieszkanie. Tymczasem nam nie chodzi o to, abyśmy mieli do czynienia z tymczasowymi przybyszami, którzy chcieliby skorzystać z tego programu, ale by był on skierowany bezpośrednio do kielczan. W obecnym kształcie będzie trudniej dowieść czy ktoś był zamieszkały w Kielcach czy nie – mówi.
Zaznaczył, że radni klubu Bezpartyjni i Niezależni nie podjęli jeszcze ostatecznej decyzji czy program w takim kształcie zostanie przez nich zaakceptowany.
– Cały czas nad tym dyskutujemy, wymieniamy poglądy i analizujemy projekty również z prawnikami. Jako klub trzymamy kciuki, aby taki program powstał jak najszybciej. Pytanie, czy jednak nie jest lepiej jeszcze chwilę poczekać i uszczelnić ten projekt? 1,5 miliona złotych przeznaczona na realizację programu na pięć lat jest kwotą, która powinna trafić do kielczan płacących tu podatki. Miasto Kielce powinno realizować program in vitro, ale tylko dla kielczan – dodaje
Projekt uchwały w sprawie miejskiego programu in vitro zostanie przedstawiony Radzie Miasta na najbliższej sesji, którą zaplanowano 17 września.