Nie 15 a już 10 października wejdą w życie nowe obostrzenia dotyczące żółtych i czerwonych stref. Jednym z wymogów będzie obowiązek noszenia maseczek w przestrzeni publicznej.
Przypomnijmy, że wcześniej obowiązek zakrywania ust i nosa na powietrzu obowiązywał jedynie w strefie czerwonej.
– Każda osoba bez maseczki, która nie będzie posiadała dokumentu, będzie z całą surowością karana. Chcemy ogłosić politykę zero tolerancji dla nieprzestrzegania tych surowych zasad dotyczących obostrzeń i zasad współżycia społecznego związanego z przestrzeganiem DDM: dezynfekcji, dystansu i maseczek – mówił na dzisiejszej konferencji prasowej Adam Niedzielski, minister zdrowia.
Ministerstwo Zdrowia wspólnie z Komendą Główną Policji opracowało specjalne rozporządzenie. Osoby bez maseczki, tam gdzie jej posiadanie jest konieczne, będzie możliwe tylko za odpowiednim zaświadczeniem lekarskim lub dokumentem potwierdzającym niemożność noszenia maseczki, potwierdzający niepełnosprawność.
Wszystko wskazuje na to, że mieszkańcy Kielc i powiatu kieleckiego będą musieli założyć maseczki od najbliższej soboty. Wskaźnik zachorowań nie spada i prawdopodobnie pozostaniemy w żółtej strefie.
Podczas konferencji poinformowano również o wprowadzeniu zakazu udostępnienia miejsc do tańczenia w lokalach gastronomicznych lub w innych zamkniętych przestrzeniach oraz minimalnej odległości między zgromadzenia, która nie może być mniejsza niż 100 metrów.
Co grozi za brak maseczki?
Mandat za brak maseczki może wystawić policjant lub strażnik miejski. Podstawą prawną do wystawienia mandatu jest rozporządzenie z dnia 7 sierpnia: „Do odwołania nakłada się obowiązek zakrywania, przy pomocy odzieży lub jej części, maski, maseczki, przyłbicy albo kasku ochronnego, (…), ust i nosa”.
Kodeks wykroczeń mówi o grzywnie w wysokości 500 zł za „wykraczanie przeciwko wydanym z upoważnienia ustawy przepisom porządkowym o zachowaniu się w miejscach publicznych”.
W przypadku mandatu za brak maseczki przysługuje nam odwołanie do sądu.