W środę rozpoczęły się pierwsze prace przy budowie szpitala tymczasowego w halach Targów Kielce. Już teraz wiadomo, że nie uda się oddać obiektu w zakładanym terminie.
W halach F i G powstają miejsca dla chorych. Wstępnie będzie ich 300, w tym około 50 respiratorowych – przeznaczonych dla osób z ciężkim przebiegiem choroby. Trzecia hala zostanie wykorzystana jako tzw. strefa czysta, w której będą usytuowane elementy bazy diagnostycznej, m.in. tomograf, RTG, część laboratoryjna i administracyjna. Kolejna będzie służyć do bezpiecznego wejścia dla personelu, gdzie będą szatnie, natryski, przebieralnie.
– Zaczęliśmy stawiać zarówno przegrody między pomieszczeniami w części czystej, jak i toalety w części brudnej. Musimy wybudować 16 toalet dla pacjentów. W dalszej kolejności planujemy postawienie wszystkich ścianek i doprowadzenie instalacji elektrycznych – mówi Andrzej Mochoń, prezes Targów Kielce.
ZDJĘCIA: Patrycjusz Wrzecionek
Wszystko wskazuje na to, że nie uda się oddać szpitala 24 listopada. O takiej dacie mówił wojewoda świętokrzyski, Zbigniew Koniusz. Targi już teraz napisały odwołanie do ministra zdrowia o wydłużenie tego terminu o dwa tygodnie
– Zgodnie z ustawą o zwalczaniu skutków Covid mamy przygotować i adaptować hale w ciągu 30 dni od wydania polecenia. Polecenie było wydane 24 października. Będziemy robić wszystko, żeby zdążyć do 24 listopada. Nie przewidzimy wszystkich prac, w Polsce buduje się około 20 takich szpitali i nie wiadomo jak będzie z zaopatrzeniem rynkowym – dodaje Andrzej Mochoń.
W szpitalu ma pracować od 30 do 50 lekarzy, około 200 pielęgniarek i 50 osób personelu pomocniczego. W prowadzonym naborze, do tej pory zgłosiło się prawie 250 osób. 68 z nich to pielęgniarki, natomiast lekarzy jest obecnie 17.