W piątkowy wieczór w tymczasowej siedzibie Teatru Żeromskiego odbyła się prapremiera sztuki „Och, te duchy!” w reżyserii Dana Jemmetta. Ta farsa może przynieść nam trochę ukojenia w tych trudnych czasach.
Początkowo premiera przedstawienia „Och, te duchy!” miała się odbyć w czerwcu. Jednak z powodów pandemii koronawirusa musiała zostać przesunięta. Teraz również istniało ryzyko, że ponownie nie poznamy efektów pracy aktorów kieleckiego teatru ze sławnym angielskim reżyserem Danem Jemmettem. Udało się przełożyć premierę sztuki z soboty 7 na piątek 6 listopada. Co dostaliśmy? Nieco ponad dwugodzinny utrzymany w komediowym duchu spektakl, balansujący pomiędzy realnym, a nieprawdopodobnym światem.
„Och, te duchy!” to tekst Eduardo De Filippo, jednego z najbardziej cenionych twórców teatralnych we Włoszech. W naszym kraju przedstawienia dramaturga z Półwyspu Apenińskiego nie są zbyt dobrze znane. „Och, te duchy!” zostały zaprezentowane w Kielcach po raz pierwszy w Polsce.
W najnowszej propozycji Teatru Żeromskiego Pasquale Lojacono, w tej roli niezawodny Dawid Żłobiński, wynajmuje podobno nawiedzony stary dom. I jak mówi reżyser Dan Jammett: „woli wierzyć w duchy, niż dostrzec to, co rzeczywiście dzieje się w jego życiu”. Na przykład faktu, że jego żona Maria go zdradza. Oglądając to wszystko, co dzieje się na scenie w czasie przedstawienia „Och, te duchy!” rodzi się pytanie czy to jest prawdziwe. Ulegamy temu teatralnemu odrealnieniu i zapominamy o otaczającej nas rzeczywistości. To, co śmieszne miesza się z tym, co poważne.
Wspominałem już o Dawidzie Żłobińskim. Słowa uznania należą się także Jackowi Mące za wykreowanie Raffaela. Jego rola odźwiernego jest groteskowa, ale przekonywująca. Dobrze wypadają także w rolach Marii – Dagna Dywicka i Armidy – Beata Pszeniczna.
Spektakl „Och, te duchy!” jest odpowiednio „opakowany”. Scenografia i kostiumy przynoszą skojarzenia z rodziną Addamsów. Bardzo sugestywnie oddają klimat nawiedzonego miejsca, gdzie nie wszystko jest jednoznaczne. Dodatkowo nastrój spektaklu buduje muzyka.
Dan Jemmett, pierwszy brytyjski reżyser, który na stałe współpracuje ze sławnym paryskim teatrem Comédie-Francaise stworzył na kieleckiej scenie bardzo dobre przedstawienie. To już kolejna w ostatnim czasie udana współpraca Teatru Żeromskiego z zagranicznymi twórcami. W zeszłym roku jeszcze w siedzibie przy ulicy Sienkiewicza uznana islandzka reżyserka Una Thorleifsdottir przygotowała spektakl „Prawie równo”.
Kiedy teatry zostaną ponownie otwarte zachęcam do wybrania się na sztukę „Och, te duchy!”. Może przedstawienie przyniesie państwu chociaż trochę ukojenia w tej dziwnej rzeczywistości, która z pewnością jeszcze przez jakiś czas będzie nas otaczała.