Ponad 3 tysiące osób uczestniczyło w drugim strajku kobiet w Kielcach. Marsz zablokował na kilkadziesiąt minut jedno z głównych skrzyżowań w mieście.
To miał być zdecydowanie większy protest niż ten, który odbył się w stolicy regionu świętokrzyskiego w piątek. I był. Przy pomniku Henryka Sienkiewicza zgromadziło się kilka tysięcy osób. Najpierw tłum przeszedł ulicą Kościuszki, a potem skierował się na skrzyżowanie alei IX Wieków Kielc, Solidarności i ulicy Sandomierskiej. Tam protestujący spędzili ponad pół godziny zupełnie blokując główne trakty komunikacyjne miasta. Kierowcy byli wyrozumiali i często na znak solidarności używali klaksonów.