Kolumna kilkudziesięciu taksówek przejechał w środę przez Kielce. Taksówkarze protestują, ponieważ w związku z obostrzeniami nie zarabiają, a ich branża nie została objęta pomocą rządu.
Kolumna taksówek przejechała w środę al. Solidarności i al. IX Wieków przed Świętokrzyski Urząd Wojewódzki. Następnie przedstawiciele protestu złożyli do urzędu petycję z postulatami. Podobne akcje są organizowane w większości dużych miast w kraju.
– Apelujemy o zaliczenie branży taxi do tarczy antykryzysowej. Taksówkarze w związku z lockdownem są tak samo pokrzywdzeni, jak przedstawiciele innych branż. W momencie zamknięcia restauracji, kin, pubów, galerii i siłowni nie mamy po prostu kogo wozić – informuje Adam Głuszek szef firmy Taxi Kielce
Zaznaczył, że w porównaniu do ubiegłego roku obroty spadły o około 70-80 procent.
– W tej sytuacji trudno jest opłacić ZUS, nie mówiąc o innych opłatach. Wielu kolegów ma leasingi na samochody, kredyty na mieszkania, zostaliśmy pozbawieni możliwości zarabiania a nie otrzymujemy żadnej pomocy – dodaje.
Protest jest organizowany przez Ogólnopolskie Porozumienie Taxi, w skład którego wchodzą przedstawiciele największych krajowych organizacji środowiskowych taksówkarzy. Podobne akcje są organizowane w większości dużych miast takich jak m.in. Białystok, Bydgoszcz, Katowice, Kraków, Łódź, Olsztyn, Płock, Poznań, Rzeszów, Trójmiasto i Warszawa.
Termin protestu nie jest przypadkowy, ponieważ to właśnie w środę Senat obraduje nad projektem ustawy ws. przeciwdziałania skutkom Covid 19.