Przeczytaj także
Rada nadzorcza spółki odwołała w czwartek Wojciecha Lubawskiego z funkcji prezesa Uzdrowiska Busko-Zdrój. Były prezydent Kielc w ostry sposób skomentował tę decyzję.
Wojciech Lubawski przyznał, że spodziewał się takiej decyzji. „Lokalne media pisały już o tym, więc nie jestem zaskoczony. Szkoda mi tylko firmy, bo włożyłem w nią sporo serca. W 2019 r. mieliśmy 4,5 mln zł zysku. Niektórzy się dziwili, że w 2020 r., co miesiąc płaciłem pracownikom wynagrodzenia. To ewenement na rynku sanatoryjnym. Wydaje się, że naprawdę przeszliśmy okres pandemii z podniesioną głową” – powiedział.
O odwołaniu Lubawskiego z funkcji prezesa buskiej spółki mówiło się od kilku dni. Było to związane z narastającym konfliktem między byłym prezydentem Kielc, a dyrektorem szpitala uzdrowiskowego Krystyna Maciejem Gawinem, wojewódzkim radnym Porozumienia. Lubawski zwolnił z obowiązku świadczenia pracy Gawina. Zwolnienie go z pracy wymagałoby zgody sejmiku.
„Wybrano racje pana Gawina, który wjedzie teraz na białym koniu do firmy i to on będzie rządził, bez względu na to, kto będzie prezesem. Jeśli będzie nadal dyrektorem, to współczuję prezesowi, który tutaj się zjawi” – powiedział PAP Lubawski, który zarzucał dyrektorowi działanie na szkodę spółki i złe wyniki finansowe szpitala.
„Wystąpił przeciwko zarządowi uzdrowiska, który podjął uchwałę o zamianie działek z burmistrzem Buska-Zdroju, moim zdaniem z wielką korzyścią dla firmy. Więc pan Gawin zwołał wszystkie związki zawodowe i wystosowali protest, który on zawiózł do marszałka województwa, by nie dochodziło do tej zamiany. Złamał w ten sposób przynajmniej trzy przepisy prawa” – zaznaczył Lubawski.
Dodał, że „w ciągu ostatnich dwóch lat Gawin przyniósł firmie bardzo dużo strat”.
„On nie potrafi zarządzać. Nie ma ani doświadczenia, ani talentu. Kiedy ktoś mi +wbija nóż w plecy+, to ja musiałem przeciwdziałać dwuwładzy w firmie, bo nie przyniosłoby to nic dobrego. Pan marszałek polecił mi wycofać tę decyzję. Ale odpowiedziałem, że jeśli mam firmować swoim nazwiskiem to, co dzieje się w firmie, to nie mogę tego zrobić” – podkreślił były prezydent Kielc.
Robert Frey, przewodniczący rady nadzorczej uzdrowiska powiedział PAP, że rada wskazała trzy powody, które złożyły się na odwołanie Lubawskiego.
„Pierwszym powodem było wyłączenie ze sprzedaży 121 łóżek w obiekcie Krystyna, co spowodowało zmniejszone przychody szpitala. Po drugie przeciągające się rozmowy z bankami dotyczące finansowania budowy nowoczesnego zakładu produkcji wody mineralnej Buskowianka” – powiedział Robert Frey.
Trzecim powodem była utrata zaufania do Wojciecha Lubawskiego jako prezesa spółki. Frey zapewnił, że konflikt między Lubawskim a Gawinem nie wpłynął na decyzję rady.
„Każdy może stracić zaufanie do mnie, tylko nie wiem, na jakiej postawie” – podkreślił były prezes uzdrowiska.
Zarzut dotyczący łóżek w szpitalu uzdrowiskowym Krystyna nazwał „śmiesznym i niewymagającym komentowania”.
„Musieliśmy ograniczyć kontrakty z Narodowym Funduszem Zdrowia, dlatego że doszła inwestycja. Jedna trzecia Krystyny jest w tej chwili wyłączona. Ci, którzy się na tym nie znają, mówią, dlaczego zlikwidowaliśmy łóżka. Przeprowadzamy inwestycję za 20 mln zł. Jak mieliśmy remontować obiekt?” – pytał Lubawski.
„Jeśli chodzi o kolejny zarzut, dotyczący Buskowianki, doskonale wszyscy wiedzą, że nie mieliśmy zdolności kredytowych. W 2018 r. z działalności ta firma przyniosła straty. Dlatego dla banków nie byliśmy wiarygodni. Ale w ciągu pół roku przygotowaliśmy wszystkie dokumenty” – zapewnił Lubawski, który dodał, że „nie wie, czy jego następca będzie na tyle wiarygodny, aby uzyskać ten kredyt”.
Wojciech Lubawski prezesem uzdrowiska był od lutego 2019 r. W latach 2002-2018 r. pełnił funkcję prezydenta Kielc. Ostatnie wybory samorządowe przegrał w drugiej turze z obecnym prezydentem miasta Bogdanem Wentą. (PAP)
Autorzy: Janusz Majewski, Wiktor Dziarmaga