fot. Rafał Nowak
Ma około 30 metrów wysokości, a na jego ścianach zawisło około 500 ton lodu. Jedyny w Polsce i prawdopodobnie w Europie. Kielecki lodospad znów powstał na Kadzielni.
– Jego sercem jest pompa. Zanurzamy ją w dawnym jeziorku szmaragdowym i systemem rur woda jest wprowadzana na szczyt zbocza na Skałkę Geologów, ale poza obszarem objętym ochroną. Woda powoli spływając sobie ze skał tworzy bajkowe kształty. Jest to na pewno jedyne tego typu przedsięwzięcie w Polsce, ale prawdopodobnie też w Europie. Podejmowano próby budowy sztucznych lodospadów, ale nikomu się nie udały – opowiada Bartosz Świtek, ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego, który od 2012 roku z przerwami w zależności od zimy przygotowuje lodospad.
Od lat do Kielc przyjeżdżają ludzie z Warszawy, Łodzi, Krakowa, Lublina czy Pomorza, aby oglądać bajkowe cudo przygotowywane przez członków Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego. – To jedyny lodospad w centrum miasta. Są w Polsce naturalnie lodospady. W Tatrach mamy ich kilkanaście, ale dostęp do nich jest trudny. Wymaga to wielogodzinnego marszu dolinami – opowiada Bartosz Świtek.
Kielecki lodospad ma około 30 metrów wysokości. – Na ścianach zawiśnie docelowo około 500 ton lodu. To jest bardzo dużo. Apelujemy, żeby oglądać lodospad ze znaczącej odległości – mówi Bartosz Świtek.
Jak długo będziemy mogli podziwiać fascynujący twór na kieleckiej Kadzielni? – To zależy od warunków pogodowych. W 2013 roku lodospad utrzymał się nam do końca kwietnia. Póki będą mrozy będzie przyrastał. Ja się skończą to lodospad przestanie przyrastać – podsumowuje przedstawiciel Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego.
Zdjęcia: Bartłomiej Piwoński