Przeczytaj także
Sąd Okręgowy w Kielcach skazał na dożywocie Tadeusza G. oskarżonego o zamordowanie sześciu osób. Sprawa dotyczyła zabójstw sprzed 20 lat. Wyroki pozbawienia wolności usłyszało także pięciu mężczyzn powiązanych z G.
Proces mężczyzn oskarżonych o zabójstwa i rozboje sprzed 20 lat rozpoczął się w 2018 roku przed Sądem Okręgowym w Kielcach. Wśród oskarżonych był Tadeusz G., prawomocnie skazany w 2016 roku na dożywocie za morderstwa właścicieli kantorów.
Tym razem prokurator oskarżył Tadeusza G. o kierowanie zabójstwem, dokonanie pięciu innych zabójstw oraz trzech rozbojów, w tym z użyciem niebezpiecznych przedmiotów w postaci kijów bejsbolowych. Zbrodnie miały zostać popełnione w latach 1997-2001.
Pierwsze zabójstwo, którego motywem były nieuregulowane rozliczenia finansowe, miało miejsce w dniach 20 i 21 sierpnia 1997 roku w województwie świętokrzyskim. Ofiarą Tadeusz G. padł Czesław T., który uchodził w środowisku za majętnego człowieka i zajmował się m.in. udzielaniem pożyczek na procent. Tadeusz G. twierdził, że pokrzywdzony był mu winien znaczną sumę pieniędzy i domagał się zwrotu całości długu. Z powodu przedłużającej się spłaty należności Tadeusz G. postanowił uprowadzić Czesława T. i dotkliwie go pobić.
Jak ustalili śledczy, w zabójstwo byli zaangażowani także inni oskarżeni: Adam K., Piotr J., Sylwester J. i Mirosław K. Mężczyźni uprowadzili pokrzywdzonego, założyli mu worek na głowę i zaczęli go bić, cały czas żądając od niego zwrotu pieniędzy należnych Tadeuszowi G. Pomimo tego, że Czesław T. zaproponował natychmiastowy zwrot pieniędzy i dodatkową kwotę za jego uwolnienie, sprawcy kontynuowali bicie ostatecznie zabijając mężczyznę.
Kolejnymi ofiarami Tadeusza G. byli Mariusza J. i Łukasza S. Do zabójstwa doszło w nocy z 2 na 3 lipca 1998 roku w Cedzynie (woj. świętokrzyskie). Dwa tygodnie później – w nocy z 18 na 19 lipca 1998 roku – Tadeusz G. wraz z Adamem K. zabili 17-letniego wówczas Romana K. Obaj oskarżeni wielokrotnie uderzali pokrzywdzonego drewnianym stylem po głowie i tułowiu. Nastolatek zmarł. Jak ustalono w śledztwie motywem tej zbrodni były pretensje Adama K. o to, że pokrzywdzony wspólnie z kolegami przed sklepem zaczepiali jego partnerkę. Ta po powrocie do domu poskarżyła się na zachowanie mężczyzny, a będący pod wpływem alkoholu Tadeusz G. i Adam K. postanowili się zemścić.
Kolejne zbrodnie – według ustaleń PK – miały wyeliminować z rynku konkurencję. 30 kwietnia 1999 roku w Niestachowie (woj. świętokrzyskie) Tadeusz G., oddał w kierunku pokrzywdzonego Andrzeja K. trzy strzały z broni palnej. Mężczyzna zginał na miejscu. Niespełna dwa miesiące później – 20 czerwca 1999 roku – Tadeusz G. dokonał zabójstwa kolejnej osoby. W miejscowości Krajno Parcele (woj. świętokrzyskie), Tadeusz G. pozbawił życia Krystynę M. Strzelił do niej cztery razy.
Obie zamordowane osoby – Andrzej K. i Krystyna M. – byli pracownikami przedsiębiorstwa zajmującego się m.in. handlem materiałami budowlanymi. Taką samą działalność prowadził mężczyzna, który wspólnie z Tadeuszem G. dopuścił się zbrodni. Sprawcy ustalili, że jeśli zabiją pracowników przedsiębiorstwa, to w ten sposób zmuszą właściciela firmy do jej zamknięcia. Brak konkurencji na rynku miał przynieść sprawcom zbrodni większe dochody.
Po zabójstwie dwójki pracowników i podpaleniu nieruchomości firmy jej właściciel ograniczył prowadzoną przez siebie działalność.
Jak poinformował w środę PAP Jan Klocek, rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Tadeusz G. został skazany na dożywocie. Wyroki usłyszeli także inni członkowie gangu: Adam K. – 25 lat więzienia, bracia Piotr i Sylwester J. – po 10 lat, Leszek K. – 8 lat i Mirosław K. – 7 lat.
Tadeusza G. odsiaduje już karę dożywocie za zabójstwo pięciu osób i usiłowanie zabicia kolejnych dwóch. Ofiary wywodziły się z kręgu właścicieli, współwłaścicieli i pracowników kantorów. W grudniu 2016 r. krakowski Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok skazujący. Tadeusz G. w 2012 r. został też prawomocnie skazany na 25 lat więzienia za zabójstwo trojga obywateli Ukrainy we wrześniu 1991 r. w podkieleckiej Cedzynie.(PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga