Przeczytaj także
Prezydent Bogdan Wenta ponownie próbuje przekonać kieleckich radnych do konieczności podwyższenia opłat za śmieci. To już piąta próba w ciągu ostatnich dwóch lat.
W środę doszło do pierwszych spotkań z radnymi w tej sprawie. Zastępca prezydenta, Arkadiusz Kubiec rozmawiał już z radnymi Prawa i Sprawiedliwości, natomiast jutro zaplanowano spotkanie z resztą klubów. Władze Kielc chcą zwiększyć miesięczną stawkę za osobę z 14 zł do 20 zł w przypadku odpadów segregowanych, natomiast z 28 zł do 40 zł na odpady niesegregowane. To o 6 złotych miesięcznie więcej niż obecnie za odpady segregowane. W przypadku niesegregowanych ta kwota zwiększyłaby się z 28 aż do 40 złotych. Jednak już teraz wiadomo, że trudno będzie przekonać większość radnych, bowiem propozycja jest w zasadzie ta sama co w listopadzie 2020 i styczniu 2021 roku. Obie zostały odrzucone.
Kubiec miał przekonywać radnych, że miasto zaczyna uszczelniać system opłat. W tym celu przeprowadzono blisko 150 kontroli gospodarstw domowych. W większości z nich wykazano nieprawidłowości w składanych deklaracjach. Jednak dla wielu z radnych to wciąż za mało.
– Kolejna już, chyba piąta propozycja podwyżki opłat za odpady w Kielcach jest dla mnie zupełnie niezrozumiała. Urzędnicy prezydenta w mojej ocenie nie zrobili absolutnie nic, aby uszczelnić system poboru opłat za gospodarowanie odpadami, nie wyegzekwowali ani złotówki z kar nałożonych na firmę ENERIS, ale przede wszystkim jakość odbioru odpadów wciąż nie uległa poprawie i wciąż mieszkańcy regularnie zgłaszają mi problemy z tym związane. Dopóki miasto nie poradzi sobie z tymi trzema elementami nie ma sensu rozpoczynać rozmów w zakresie podwyżki za śmieci. Jeśli Prezydent przedłoży Radzie Miasta uchwałę w tym zakresie zagłosuję oczywiście przeciw – mówi Marcin Stępniewski, radny PiS.
W podobnym tonie wypowiada się Kamil Suchański, przewodniczący Rady Miasta, choć do pełnej oceny propozycji wstrzymuje się do momentu piątkowego spotkania.
– Jutro pewnie będziemy wiedzieli więcej, ale już odpowiedź na moją interpelację w sprawie braku egzekwowania kar dla firmy Eneris nie powoduje w żadem sposób, żebym zmienił decyzję. Ponadto pamiętam cały czas wypowiedź z lipcowej sesji pana prezydenta, który mówił, że żadnych podwyżek w 2021 roku nie będzie. Od tego momentu nie dostrzegamy żadnych zmian, które powodowałyby konieczność podniesienia opłat. Nic się właściwie nie zmieniło ze strony miasta. Kolejna sprawa to fakt, że system składania deklaracji jest wciąż nieszczelny – tłumaczy Suchański.