Przeczytaj także
Prezydent Kielc Bogdan Wenta otrzymał maila z pogróżkami na swoją skrzynkę mailową. Ratusz zdecydował się złożyć zawiadomienie do prokuratury ws. gróźb zabicia i treści znieważających go jako funkcjonariusza publicznego.
„Gazeta Wyborcza” poinformowała, że w poniedziałek prezydenci kilku miast w Polsce otrzymali maila z pogróżkami. Wśród nich był również prezydent Kielc. Treść maila brzmiała: „Wenta zamorduję cię ŻYDZIE… Zadźgam cię jak Adamowicza… Poderżnę ci ten głupi łeb… Długo nie pożyjesz. Pożegnaj się z rodziną. Zabiję cię na dniach. I tak nie mam nic do stracenia. Zginiesz kur** za to co mi zrobiłeś”.
Mail o takiej samej treści trafił m.in. do prezydentów Poznania, Gdańska, Warszawy, Bydgoszczy, Wrocławia, Białegostoku i Kielc.
O treści wiadomości, która została przeczytana w poniedziałek, poinformowana została policja, a ratusz złożył zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do Prokuratury Rejonowej Kielce-Wschód. Podobnie zrobili włodarze innych miast w Polsce.
W ocenie magistratu w Białymstoku „groźby zawarte w e-mailu wzbudzają uzasadnioną obawę, że ich autor może mieć rzeczywisty i rychły zamiar popełnienia czynu z art. 148 par. 1 Kodeksu karnego, co czyni koniecznym pilne ustalenie oraz pojmanie sprawcy”. Zdaniem urzędu, doszło też do znieważenie prezydenta jako funkcjonariusza publicznego. „Kierując swoje groźby sprawca posłużył się wobec adresata słowem powszechnie uważanym za obraźliwe, a nawet mową nienawiści” – powiedziała Urszuła Boublej, rzeczniczka prezydenta Białegostoku.
„To nie pierwsza i z pewnością nie ostatnia tego typu groźba. Podobne otrzymali prezydenci innych miast, m.in. Białegostoku, Wrocławia, Olsztyna. To efekt nagonki na samorządowców oraz ciągłego podsycania podziałów w społeczeństwie. Liczę, że autor tych gróźb zostanie szybko namierzony i ukarany” – skomentował we wtorek sprawę prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz 13 stycznia 2019 r. został ciężko raniony nożem przez 27-letniego Stefana W. podczas miejskiego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy na Targu Węglowym. Samorządowiec w bardzo ciężkim stanie trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego, gdzie zmarł następnego dnia. Adamowicz był prezydentem Gdańska od 1998 r. Miał 53 lata.
PAP/Redakcja