Przeczytaj także
Już od lat mieszkańcy ulicy Zalesie muszą borykać się ze złym stanem drogi. – Problem jest na tyle duży, że nie dotyczy tylko kierowców, ale także rowerzystów i samych pieszych – informuje nas jeden z czytelników.
Droga jest pełna dziur, a po bokach widać pęknięcia, które doprowadzają do zmniejszenia się powierzchni ulicy. Należy również dodać, że na miejscu brakuje chodnika, przez co piesi muszą nieustannie uważać na nadjeżdżające samochody. W niebezpieczeństwie znajdują się także rowerzyści.
– Ponieważ droga jest pęknięta po bokach, to rowerzyści muszą jeździć blisko środka jezdni. Jak dobrze wiemy, powinni znajdować się przy krawędzi ulicy, jednak tutaj jest to niemożliwe. Weźmy na przykład starszych ludzi, którzy chcieliby spokojnie przejechać przez ulicę. Niestety cały czas muszą patrzeć za siebie oraz przed siebie, aby uniknąć wypadku. Część mieszkańców zamontowała nawet lustereczka w swoich rowerach, żeby chociaż wiedzieć co się dzieje z tyłu – zaznacza mieszkaniec ulicy Zalesie.
Dodaje również, że przez długi czas brakowało w tym miejscu nawet przystanku autobusowego. Problem dotyczący złego stanu ulicy zgłaszali zaś wielokrotnie odpowiednim organom. – Z tego co pamiętam, to zgłaszano to wszędzie gdzie się tylko dało – twierdzi nasz czytelnik.
Czy udało się coś zrealizować w ramach prezydenckiego programu „Peryferia”? – Chciałbym powiedzieć, że pan prezydent tu był, ale niestety sytuacja wygląda inaczej. Można śmiało powiedzieć, że jest to ulica zapomniana przez Kielce – dodaje.
Zapytaliśmy o zdanie rzecznika MZD, aby dowiedzieć się, czy będą przeprowadzane konkretne naprawy. – Jeżeli chodzi o remonty cząstkowe, to one są na ulicy Zalesie sukcesywnie wykonywane. Takie działania są prowadzone na bieżąco i nadal będą przeprowadzane. Jeżeli zaś chodzi o kompleksową inwestycję, czyli przebudowanie całej drogi od podstaw, to nie figuruje ona w wieloletnim planie inwestycyjnym miasta – mówi Jarosław Skrzydło.
Rzecznik zaznacza również, że liczy się ze zdaniem mieszkańców. – Jeżeli są zgłoszenia mieszkańców, to na pewno nie pozostajemy na nie obojętni i staramy się wskazane ubytki usuwać, w miarę posiadanych środków finansowych. Jeżeli więc ktoś ma jakieś zastrzeżenia, zawsze może się do nas zwrócić i podać konkretne miejsce, gdzie występuje problem. My będziemy wtedy reagować. Na ulicy Zalesie przeprowadziliśmy na przykład dwa lata temu kompleksową wymianę oświetlenia ulicznego, zmieniając je na oświetlenie ledowe. Było to współfinansowane ze środków Unii Europejskiej – twierdzi.