Przeczytaj także
fot. Urząd Miasta Kielce
Miasto Kielce wraz z prezydentem Bogdanem Wentą włączyło się w akcję solidarności z migrantami i uchodźcami, w ramach inicjatywy społecznej „Matki na Granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie!”. Budynek ratusza został podświetlony na zielono. Dwa miesiące temu kielecki ratusz odmówił pomocy Afgańczykom, którzy zostali ewakuowani do Polski.
Zgodnie z decyzją prezydenta Kielc Bogdana Wenty, na znak wsparcia i solidarności z migrantami oraz uchodźcami, w sobotę, 6 listopada kielecki ratusz rozbłysł na zielono.
Zielone światła zapalają mieszkańcy Podlasia na terenie stanu wyjątkowego na znak, że to domy przyjazne osobom w potrzebie. Teraz aktywiści z różnych organizacji zrzeszeni w inicjatywie „Matki na Granicę” zachęcali wszystkich Polaków do zapalenia takiego światła w swoich domach.
Znak solidarności jest, ale uchodźców z Afganistanu nie przyjmiemy
Co ciekawe, na początku września kielecki ratusz jasno zakomunikował, że na razie nie zaangażuje się w pomoc Afgańczykom, którzy zostali ewakuowani do Polski. Przypomnijmy, że radni Koalicji Obywatelskiej Karol Wilczyński oraz Katarzyna Czech-Kruczek zaapelowali do władz Kielc o możliwość pomocy Afgańczykom, szczególnie tych którzy pracowali z polską misją wojskową.
Władze Kielc ostrożnie odniosły się do interpelacji radnych. W odpowiedzi czytamy, że „deklaracja przyjęcia osób z Afganistanu nie powinna być podjęta pochopnie, winna być poprzedzona odpowiednimi przygotowaniami. Osobom i rodzinom, szczególnie po traumatycznych przeżyciach należy zapewnić bezpieczne schronienie i stabilne warunki bytowe do funkcjonowania na terenie Miasta Kielce (mieszkanie, zatrudnienie, szkoła) – napisał wtedy Szczepan Skorupski, sekretarz miasta.
Skorupski zaznaczył, że istotnym faktem jest, że „są to osoby o odrębnej kulturze i religijności, do przyjęcia których należy przygotować społeczność lokalną”.
„Na dzień dzisiejszy podjęcie zobowiązania o udzieleniu pomocy osobom z Afganistanu jest zbyt wczesne, gdyż takie przedsięwzięcie wymaga zaplanowania odpowiednich środków finansowych w budżecie miasta” – dodaje Skorupski.