Urząd Miasta na zielono na znak solidarności z migrantami i uchodźcami. Ale dwa miesiące temu odmówiono pomocy - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Urząd Miasta na zielono na znak solidarności z migrantami i uchodźcami. Ale dwa miesiące temu odmówiono pomocy

Przeczytaj także

fot. Urząd Miasta Kielce

Miasto Kielce wraz z prezydentem Bogdanem Wentą włączyło się w akcję solidarności z migrantami i uchodźcami, w ramach inicjatywy społecznej „Matki na Granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie!”. Budynek ratusza został podświetlony na zielono. Dwa miesiące temu kielecki ratusz odmówił pomocy Afgańczykom, którzy zostali ewakuowani do Polski.

Zgodnie z decyzją prezydenta Kielc Bogdana Wenty, na znak wsparcia i solidarności z migrantami oraz uchodźcami, w sobotę, 6 listopada kielecki ratusz rozbłysł na zielono.

Zielone światła zapalają mieszkańcy Podlasia na terenie stanu wyjątkowego na znak, że to domy przyjazne osobom w potrzebie. Teraz aktywiści z różnych organizacji zrzeszeni w inicjatywie „Matki na Granicę” zachęcali wszystkich Polaków do zapalenia takiego światła w swoich domach.

– Takiej pomocy udzielano kiedyś także Polakom, którzy w latach 80. masowo opuszczali kraj w obawie przed represjami lub w poszukiwaniu szans na lepsze życie i rozwój. Żyjąc 20 lat poza krajem, wielokrotnie spotykałem rodaków, którym dano szansę ułożenia sobie przyszłości poza granicami Polski. Teraz to my jesteśmy częścią lepszego świata. Nie odwracajmy głowy od tych, którym wiedzie się gorzej – napisał na swoim profilu na Facebooku, Bogdan Wenta.
– Bezprecedensowy kryzys humanitarny na polsko-białoruskiej granicy wymaga dziś szerokiego i zdecydowanego zaangażowania. Aby ratować zdrowie i życie osób, w tym małych dzieci, które, przetrzymywane w lasach na przygranicznych terenach, marzną, głodują, cierpią, nie wystarczy działanie społeczników, wolontariuszy, medyków i mieszkańców lokalnych społeczności – napisali w swoim apelu działaczki i działacze inicjatywy społecznej Matki na Granicę.

Znak solidarności jest, ale uchodźców z Afganistanu nie przyjmiemy

Co ciekawe, na początku września kielecki ratusz jasno zakomunikował, że na razie nie zaangażuje się w pomoc Afgańczykom, którzy zostali ewakuowani do Polski. Przypomnijmy, że radni Koalicji Obywatelskiej Karol Wilczyński oraz Katarzyna Czech-Kruczek zaapelowali do władz Kielc o możliwość pomocy Afgańczykom, szczególnie tych którzy pracowali z polską misją wojskową.

Władze Kielc ostrożnie odniosły się do interpelacji radnych. W odpowiedzi czytamy, że „deklaracja przyjęcia osób z Afganistanu nie powinna być podjęta pochopnie, winna być poprzedzona odpowiednimi przygotowaniami. Osobom i rodzinom, szczególnie po traumatycznych przeżyciach należy zapewnić bezpieczne schronienie i stabilne warunki bytowe do funkcjonowania na terenie Miasta Kielce (mieszkanie, zatrudnienie, szkoła) – napisał wtedy Szczepan Skorupski, sekretarz miasta.

Skorupski zaznaczył, że istotnym faktem jest, że „są to osoby o odrębnej kulturze i religijności, do przyjęcia których należy przygotować społeczność lokalną”.

„Na dzień dzisiejszy podjęcie zobowiązania o udzieleniu pomocy osobom z Afganistanu jest zbyt wczesne, gdyż takie przedsięwzięcie wymaga zaplanowania odpowiednich środków finansowych w budżecie miasta” – dodaje Skorupski.

 

Przeczytaj także