Przeczytaj także
Kieleccy radni przyjęli w czwartek budżet na 2022 rok. Za uchwałą zagłosowało 20 radnych, pięć osób wstrzymało się zaś od głosu.
Prezydent Kielc Bogdan Wenta znaczył, że deficyt wyniesie 124 miliony złotych. „Ale po pierwsze dotyczy on tylko i wyłącznie wydatków o charakterze inwestycyjnym. Na poziomie dochodów i wydatków bieżących, odnoszących się do codziennych kosztów funkcjonowania miasta, osiągniemy, mimo malejących wpływów podatkowych, nadwyżkę operacyjną w wysokości ponad 10 milionów złotych” – mówił Wenta.
Prawie 65 proc. wydatków inwestycyjnych miasto zamierza przeznaczyć na transport, a przede wszystkim na poprawę infrastruktury drogowej. Kontynuowana będzie przebudowa ul. Zagnańskiej, Wojska Polskiego oraz ul. Domaszowskiej wraz ze skrzyżowaniem Al. Tysiąclecia z Al. Solidarności.
Wenta podkreślał, że według prognozy Ministerstwa Finansów do budżetu Kielc w przyszłym roku z tytułu udziału w podatku dochodowym mieszkańców, miasto otrzyma 292 miliony złotych. Do końca tego roku ma to być prawie 318 milionów. „To utrata prawie 25 milionów złotych w ciągu jednego tylko roku. To 9 procent mniej wpływów” – podkreślił.
Wskazał jednocześnie, że w przyszłym roku, do miasta wpłynie wsparcie rządowe w postaci Programu Inwestycji Strategicznych. „I te ponad 52 miliony złotych przeznaczonych na realizację dwóch ważnych inwestycji w mieście” – mówił.
Zaznaczył, że dzięki wsparciu rządowemu zmieniony zostanie układ komunikacyjny w pobliżu Świętokrzyskiego Centrum Onkologii i Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Natomiast w centrum miasta, planowane jest rozpoczęcie „zielonej rewolucji”.
„Zazieleni się kielecki Rynek, zyska nasadzenia drzew, krzewów, zostanie wykonanych kilka punktowych kompozycji zieleni. Przeprowadzimy również rewitalizację ulicy Bodzentyńskiej wraz z placem św. Wojciecha. Nowy wygląd zyska skwer im. Ireny Sendlerowej, między Plantami, a ulicą Paderewskiego. W ramach projektu wykonamy także całościową rewitalizację pasa zieleni przed budynkiem dawnej synagogi” – wyliczał.
W przyszłorocznym budżecie Kielc edukacja stanowi 37 proc. kosztów bieżących miasta (523 mln zł), 13 proc. będzie przeznaczone na wsparcie kieleckich rodzin, a 11 proc. na pomoc społeczną (łącznie 328 mln zł). Na inwestycje w 2022 roku władze Kielc chcą przeznaczyć około 274 milionów złotych. To o 50 milionów więcej niż w 2021 roku, ale o niemal 30 milionów mniej niż w 2020 roku.
Budżet poparło 20 osób. Od głosu wstrzymali się: Kamil Suchański, Katarzyna Suchańska, Maciej Bursztein (Bezpartyjni i Niezależni), a także Marcin Stępniewski i Tadeusz Kozior (Prawo i Sprawiedliwość).
KOMENTARZE RADNYCH:
KAMIL SUCHAŃSKI, BEZPARTYJNI I NIEZALEŻNI
Nie dostrzegamy w tym dokumencie wielu pozytywnych zmian wobec planów finansowych przedstawionych nam w latach poprzednich. Można powiedzieć, że kopiują państwo wszystkie fatalne rozwiązania, za które w swojej ostatniej kadencji krytykowany był Wojciech Lubawski. To zresztą bardzo ciekawy wątek, gdyż obecni wiceprezydenci oraz ich środowiska polityczne konsekwentnie krytykowali budżety prezentowane przez Wojciecha Lubawskiego. A Prawo i Sprawiedliwość broniło tych rozwiązań jak niepodległości.
Dziś ekipa pana Wenty szczyci się tym, że przeznaczy olbrzymie fundusze na twarde inwestycje. Gdybym nie znał realiów, mógłbym się zachwycić i przyklasnąć. Nie wierzymy jednak w ten zapewnienia i deklaracje. W 2020 roku nie zrealizowano projektów na wartość blisko 50 milionów złotych. W 2021 roku wartość inwestycji, które zostały odłożone z niewiadomych powodów, skoczyła to poziomu blisko 100 milionów złotych. Dlaczego zatem mam wierzyć, że w 2022 roku te przedsięwzięcia ruszą? Ekipa pana Wenty cechuje się minimalną wiarygodnością. Te liczby może robią wrażenie w Kielcach. Ale ale proszę zerknąć na Starachowice – tam przy ponad 400-milionowym budżecie 200 milionów przeznaczono na inwestycje majątkowe. U nas przy 1,5-miliardowym budżecie ta pozycja to około 270 milionów złotych.
Dziś zanosi się na to, że budżet na 2022 rok nie różniący się w swojej istocie wobec założeń wdrażanych przez prezydenta Wojciecha Lubawskiego uzyska poparcie zarówno PiS, jak i radnych Koalicji Obywatelskiej oraz Nowej Lewicy. Trudno o lepszy dowód na istnienie koalicji ekipy Bogdana Wenty, Koalicji Obywatelskiej, Nowej Lewicy oraz Prawa i Sprawiedliwości. Ja ten sojusz nazywam „koalicją łupienia kielczan”, bo w ciągu ostatnich miesięcy nałożono na mieszkańców wiele dotkliwych obciążeń finansowych, kierując się oczywiście ich troską i dobrem. W tym przypadku specyficznie pojętą, bo nikt was o to nie prosił. Co więcej, nikomu tego nie obiecywaliście.
MICHAŁ BRAUN, KOALICJA OBYWATELSKA
W tym roku budżet rzeczywiście jest „trudny”. Ze względów wieloletnich zaszłości. Problemów, które narastały przez lata. Trzeba wymienić także rzeczy związane z rosnącą różnicą między subwencjami, a zadaniami, które mamy powierzone jako gmina. Ilość pieniędzy otrzymywanych ze źródeł rządowych nie rośnie równomiernie do kosztów, które nadal mamy. Oczywiście jest kwestia inflacji, najwyższej od 21 lat. Co oznacza, że budżet miasta skurczy się o nawet osiem procent w najbliższym roku. W całej Polsce widzimy, że jednym z głównych problemów, który staramy się pokazywać jako Koalicja Obywatelska, jest najprostsze hasło. Brzmi ono „rządy Prawa i Sprawiedliwości to drożyzna”. Ta drożyzna sprawia, że pieniędzy jest po prostu coraz mniej.
W tym budżecie znalazło się jednak bardzo dużo zadań, które powinny budzić zadowolenie mieszkańców. To pieniądze, które pójdą na często długo oczekiwane inwestycje. Jak chociażby remont alei Górników Staszicowskich, remont ulicy Wydryńskiej, Monte Cassino, Wojska Polskiego. Jest także duża inwestycja przy Świętokrzyskim Centrum Onkologii. Bardzo cieszy mnie, że wreszcie przystępujemy do realizacji budowy hali przy liceum Żeromskiego, do którego ja również uczęszczałem. I pamiętajmy, że wbrew temu, co mogą sugerować kartonowe czeki, pokazywane przed liceum przez posłów i radnych, zdecydowana większość tej inwestycji finansowana jest ze środków miasta.
MARIANNA NOWORYCKA – GNIATKOWSKA, PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ
Nasuwają się dwa niepokojące spostrzeżenia. Po pierwsze, duża część inwestycji, które mają być realizowane w roku 2022 to są inwestycje, których realizacja miała nastąpić lub się rozpocząć w bieżącym roku. Istnieje realna obawa, że także te niewątpliwie ciekawe plany zakończą się brakiem realizacji. I tak jak wiele inwestycji w 2021 roku zostaną przesunięte na kolejne lata, a mieszkańcom pozostaną niespełnione w tym zakresie oczekiwania.
Niestety nie budzą optymizmu proponowane wydatki. Między innymi na oświatę. Porównanie wydatków rok do roku wskazuje na dość nieporadne próby oszczędności w tym zakresie. Oszczędności, które mogą niestety przynieść niepożądany spadek jakości nauczania. Z przykrością należy również stwierdzić, że w budżecie na rok 2022 zabrakło wystarczających środków na podwyżki wynagrodzeń dla pracowników urzędu miasta i jednostek przez miasto utworzonych.
Z pewnością w dalszej dyskusji zostaną wskazane bardziej szczegółowe mankamenty, bądź pozytywy tego budżetu. I zapewne w tej debacie wezmą aktywny udział radni klubu Prawa I Sprawiedliwości. Nie zmieni to jednak w naszym mniemaniu opinii, że budżet na 2022 rok jest budżetem co najwyżej przeciętnym.
ANNA KIBORTT, PROJEKT WSPÓLNE KIELCE
Gdy debatowaliśmy rok temu, sądziłam że rok 2021 może być rokiem trudnym ze względów pandemicznych. Nie sądziłam jednak, ze pandemia będzie nam towarzyszyć cały czas i kolejne miesiące nie wydają się przynosić jej końca. Co chwile stajemy przed wyzwaniami związanymi z nauką zdalną, z ograniczeniami w przestrzeni publicznej. Konsekwencje dla budżetu są jasne. Po części zmniejszone wpływy związane z samorządową częścią z podatków PIT. Po części zmniejszone wpływy na przykład z opłat za ogródki restauracyjne. Czy w obiektach sportowych, bądź w komunikacji publicznej.
Co cieszy? Środki na inwestycje drogowe. Biorąc pod uwagę zapóźnienia infrastrukturalne w mieście, to nadal kropla w morzu potrzeb. Zabezpieczenie środków na budowę kolejnego etapu Jezioranów, nakłady na infrastrukturę drogową. Ulica Szwedzka, aleja Górników Staszicowskich. Wreszcie ruszy remont Orląt Lwowskich. Mam nadzieję, że uda się zdobyć pieniądze z kończącej się perspektywy unijnej i wykonać wylot Wojska Polskiego. Widzimy też, że kolejne środki w budżecie zapisane są na działania na peryferiach.