Przeczytaj także
fot. ztm.kielce.pl
Kilkudziesięciu kierowców Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji znajduje się na zwolnieniach lekarskich. Firma poprosiła Zarząd Transportu Miejskiego o ograniczenie ilości wysyłanych autobusów, choć jeszcze rano Bogdan Latosiński, szef ZZPTP i ZTM informowali, że nie powinno do tego dojść.
Pogłoski o zwolnieniach lekarskich dotarły do Zarządu Transportu Miejskiego już w poniedziałek.
– Faktycznie wczoraj rano taką informację otrzymałam, że większa grupa kierowców jest na zwolnieniach lekarskich. Poprosiłam o wiadomość, czy jest to związane z COVID – 19, czy może chodzi o jakieś inne przypadki. Ale do chwili obecnej nie mam żadnej oficjalnej informacji – mówiła we wtorek rano Barbara Damian, dyrektorka ZTM.
Dodała wtedy, że w przypadku zmniejszenia liczby osób nie powinno dojść do ograniczeń w kursowaniu autobusów.
– MPK ma sporo kierowców. Realizuje również kursy komercyjne, więc w razie konieczności może zdecydować się na ich zawieszenie, żeby realizować kontrakt. Na chwilę obecną, dopóki nie ma oficjalnego wniosku i oficjalnej prośby, uważamy że kontrakt nie powinien być zagrożony. I będzie realizowany – twierdziła Barbara Damian.
Jednak jeszcze we wtorek Zarząd Transportu Miejskiego otrzymał pismo od MPK, gdzie poproszono właśnie o wprowadzenie ograniczeń w komunikacji miejskiej. Jako powód wskazano pandemię oraz inne absencje chorobowe. Pismo zostało podpisane przez prezes Renatę Gruszczyńską.
– Dotarło pismo, że aktualnie 35 kierowców przebywa na zwolnieniu lekarskim, co stanowi 9% ogółu kierowców. Jest to średnia wyższa o kilka procent w stosunku do tego co na przykład dzieje się latem, kiedy absencja chorobowa wynosi 4%. I dlatego poproszono o ograniczenie ilości wysyłanych autobusów. Na chwilę obecną analizujemy to pismo i jeszcze decyzja z naszej strony nie została podjęta – mówi Barbara Damian.
Czy MPK może spodziewać się konsekwencji w przypadku ograniczenia komunikacji? Wszystko zależy od tego, czy problemy będą spowodowane przez COVID – 19. Jeśli tak, to żadne kary nie zostaną nałożone. Gdyby jednak powodem był na przykład strajk, to ZTM może naliczyć 500 lub 1000 zł kary od każdego niewykonanego kursu.
„Nie ma żadnego zagrożenia”
Również we wtorek rano i przed dostarczeniem pisma do ZTM, Bogdan Latosiński twierdził, że obecnie na zwolnieniu lekarskim przebywa około 30 osób. Podkreślał jednocześnie, że sytuacja wygląda znacznie lepiej niż w kwietniu oraz maju ubiegłego roku. Bo wtedy na zwolnieniach lekarskich było 60 kierowców, a część z nich nie pracowała z powodu koronawirusa. Dodał również, że obecnie nie ma powodu, aby doszło do ograniczenia liczby kursów.
– Dzisiaj nieobecnych jest 35 osób. Z tego pewna grupa to panie, które są na macierzyńskim. Z kolei 17 kierowców na 400 przebywa obecnie na zwolnieniach lekarskich. Do tego trzeba doliczyć jeszcze około 9 osób, które miały kontakt z COVID-19 – mówił Bogdan Latosiński, wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej MPK i szef Związku Zawodowego Pracowników Transportu Publicznego.
Zaznaczył jednocześnie, że w zeszłym tygodniu doszło do „próby puczu”, co miało wywołać destabilizację w szeregach firmy.
– Była grupa osób, która próbowała i oczywiście próbuje dzwonić do niektórych pracowników i namawiać do pójścia na zwolnienia lekarskie. Odzew jest taki, że w grudniu na takim zwolnieniu przebywało 40 osób. W tej chwili jest około 30. To pokazuje jak na te działania reaguje załoga. Która pracuje, nie da się zaszczuć, nie da się sprowokować – dodawał Bogdan Latosiński.