Przeczytaj także
Rosję trzeba powstrzymać, zanim dopuści się kolejnych zbrodni. Nie możemy pozwolić, aby świat zapomniał o tym, co wydarzyło się w Buczy – mówili Ukraińcy uczestniczący w manifestacji w Kielcach, którzy protestowali przeciwko zbrodniom wojennym dokonywanym przez Rosjan.
Pikietę zorganizowano w czwartek na mostku nad Silnicą przy ul. Sienkiewicza w Kielcach w pobliżu pomnika Jana Karskiego. Uczestnicy przynieśli ze sobą ukraińskie flagi i szaliki w barwach narodowych. Część osób trzymała w rękach wydrukowane zdjęcia z ofiarami zbrodni wojennych w Buczy.
„Kiedy zobaczyłam zdjęcia i wideo z Buczy, przepłakałam całą noc. Napisałam na Facebooku do znajomych, że musimy coś zrobić, jakoś zaprotestować” – mówiła Roksolana Ochatowska, organizatorka demonstracji, która do Kielc przyjechała ze Lwowa razem ze swoją kilkuletnią córką.
„Kiedy patrzę na te zdjęcia, czuję ból tych ludzi. Wyobrażam sobie, że na tym miejscu mogła być moja rodzina, moje małe dziecko, trudno nie porzucić myśli, że coś takiego mogłoby się przydarzyć także moim bliskim. Zebraliśmy się po to, aby zaprotestować przeciwko tym barbarzyńskim działaniom. Rosję trzeba powstrzymać, zanim dopuści się kolejnych zbrodni” – powiedziała.
W trakcie demonstracji minutą ciszy uczczono pamięć wszystkich Ukraińców, którzy zginęli z rąk Rosjan. Uczestnicy zapalili znicze, przynieśli kwiaty i dziecięce zabawki. „Nie możemy dopuścić do tego, aby świat o tym zapomniał, aby ta śmierć poszła na marne” – dodawała Aleksandra z Łucka.
Po wycofaniu rosyjskich sił wojskowych w weekend w Buczy odkryto masowy grób i dziesiątki ciał cywilów leżących na ulicach. Ręce niektórych z nich były związane.
Autor: Wiktor Dziarmaga