Przeczytaj także
Miasto wydało warunki zabudowy dla obszaru znajdującego się w rejonie ulicy Artylerzystów i alei Na Stadion. Jak wynika z dokumentu, na terenie umieszczonym pomiędzy jednostką policji oraz strzelnicą może powstać 16 – metrowy blok mieszkalny. – Uważam, że bloki powinniśmy budować na blokowiskach, a nie w lesie – twierdzi z kolei radny Michał Braun.
Wydana na początku maja decyzja pokazuje, że w planach jest stworzenie zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej. Podkreślono, że wysokość górnej krawędzi elewacji budynku powinna wynosić od 15,50 do 16 m, z kolei szerokość elewacji ma znajdować się w granicach od 7,50 do 12 m. Udział terenów zielonych w inwestycji to z kolei minimum 30%. Nieprzekraczalną linie zabudowy od strony ulicy Artylerzystów ustalono na 10 m od zewnętrznej krawędzi jezdni. Od strony Alei na Stadion jest to 8 m.
Radny Michał Braun zwraca jednak uwagę na planowane miejsce przedsięwzięcia, bo utwardzony obszar znajduje się w środku lasu. – Pierwsze bloki, które powstały przy jednostce policji, budziły ogromny sprzeciw mieszkańców. Teraz mamy do czynienia z kolejną bardzo kontrowersyjną decyzją. Uważam, że bloki powinniśmy budować na blokowiskach, a nie w lesie. Wydaje się to oczywiste, ale widać, że trzeba do tego władze Kielc przekonywać. Las komunalny, las miejski jest skarbem naszego miasta. Myślę, że budowanie tam kolejnych inwestycji, wpuszczanie tam większej ilości samochodów i infrastruktury jest po prostu błędem. Trzeba też zadać pytanie, czy mieszkanie pomiędzy strzelnicą a jednostką jest najlepszym pomysłem. To już oczywiście zostawiam inwestorom. – tłumaczy radny.
I zaznacza, że wydany niedawno dokument to pokłosie decyzji Rady Miasta z 2017 roku, kiedy zdecydowano się sprzedać konkretny teren w przetargu za ponad pół miliona złotych.
– Już rozmawiałem z władzami i teraz czekam na reakcję. I też będę rozmawiał o tym, co dalej, czy są jakiekolwiek kolejne działki lub plany związane z budową w tamtym terenie. Na szczęście obszar za blokiem na wiele lat dzierżawi fundacja prowadząca przedszkole leśne. To de facto uniemożliwia wykonanie kolejnych inwestycji zaraz obok. Natomiast pytanie co z pozostałymi działkami – twierdzi Michał Braun.
Jak działania ratusza wyjaśnia Artur Hajdorowicz, dyrektor wydziału Urbanistyki i Architektury? – To jest działka budowlana, las jest naokoło. To obszar sprzedany swego czasu przez miasto, bo ten teren był w jego władaniu. Jeśli chodzi o sprzedaż, to nie są moje kompetencje. Natomiast warunków zabudowy nie mogliśmy odmówić, ponieważ w sąsiedztwie jest budynek mieszkalny.
Planowane przedsięwzięcie znajdzie się na gruntach oznaczonych w ewidencji symbolem „B”, chodzi więc o tereny mieszkaniowe. – Przy projektowaniu inwestycji należy zapewnić zgodnie z wymogami ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody, ochronę terenów zieleni, krzewów i drzew. Realizacja inwestycji nie może spowodować ich uszkodzenia – napisano w dokumencie.