zdjęcia: świętokrzyskie.pro
57. Marsz Szlakiem I Kompanii Kadrowej zakończył się w piątek w Kielcach. Piechurzy wyruszyli w sobotę z krakowskich Oleandrów, by uczcić 108. rocznicę przemarszu strzelców Józefa Piłsudskiego.
Na trasę marszu wyruszyło około 150 osób, w tym młodzież ze Związku Strzeleckiego „Strzelec”, harcerze, uczniowie szkół noszących imię Józefa Piłsudskiego. Wśród piechurów była reprezentacja Wojsk Obrony Terytorialnej. W marszu uczestniczyło także 30 kawalerzystów, w tym 14 ułanów. W siedem dni przeszli ponad 120 km przez Słomniki, Miechów, Książ Wielki, Wodzisław, Jędrzejów i Chęciny.
W ostatnim dniu piechurzy pokonali kilkunastokilometrową trasę z miejscowości Szewce koło Chęcin do Kielc. W piątkowe południe uczestnicy marszu złożyli kwiaty na grobach legionistów i uczestników wojny polsko-bolszewickiej na cmentarzu wojskowym w Kielcach. Kwiaty złożono także przed pomnikiem Czynu Legionowego, przy Wojewódzkim Domu Kultury.
Główna cześć uroczystości odbyła się na Placu Wolności pod pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego, wziął w niej udział szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk. Kasprzyk podkreślił, że I Kompania Kadrowa, która wyruszyła 108 lat temu z Krakowa do Kielc była „pierwszym po upadku powstania styczniowego zwartym oddziałem wojska polskiego”.
„Była to pierwsza formacja wojskowa, która ruszyła w bój o Polskę pod sztandarem z białym orłem, z polską komendą i z polskimi orłami na czapkach. W ten sposób został zapoczątkowany czyn zbrojny Polaków w czasie pierwszej wojny światowej”- mówił minister, który nawiązał do słów Józefa Piłsudskiego: „Nie chciałem pozwolić, by w czasie, gdy na żywym ciele naszej ojczyzny miano wyrąbać mieczami nowe granice państw i narodów, samych tylko Polaków przy tym brakowało (…), zabrakło szabli polskiej”.
„Taki był cel I Kompanii Kadrowej. Cel, którego nie udało się osiągnąć, był wybuch powstania antyrosyjskiego w zaborze. Społeczeństwo po klęsce powstania styczniowego nie było chyba gotowe na kolejny czyn zbrojny, ale kadrówka osiągnęła swój cel polityczny. Sprawa polska zaistniała w I wojnie światowej. Było to niezmiernie ważne wobec planów możliwości odzyskania przez Polskę niepodległości w wyniku konfliktu, który wtedy się zrodził” – powiedział Kasprzyk. Dodał, że „po latach okazało się, że I Kompania kadrowa stała się kadrą przyszłej polskiej armii.
„Ci, którzy szli w I Kompanii Kadrowej, później walczyli w Legionach, stali się kadrą wojska polskiego, która dowodziła armią od 1918 roku i w starciu z bolszewicką Rosją w 1920 roku” – przypomniał szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
Wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz podkreślił, że rocznica wejścia „Kadrówki” do Kielc ma nie tylko znaczenie symboliczne. „Pamiętajmy, że ta niepodległość nie jest nam dana raz na zawsze. Co rok przypominajmy sobie to co było. Miejmy nadzieję, że po nas przyjdą ci, którzy będą nieść płomień tej wolności, która lata temu +Kadrówka+ przyniosła do Kielc i naszej ojczyzny” – powiedział.
W tym roku wydarzenie odbywało się pod hasłem „Bez 6 sierpnia 1914 r., nie byłoby 11 listopada 1918 r.”, a mottem 57. Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej było zawołanie: „Jedno serce, jeden mundur – służba”.
„Uważam, że ten marsz był pod wieloma względami najbardziej udany w ciągu wielu ostatnich lat. Dyscyplina super, atmosfera niesamowita. Straty osobowe, mówię tutaj o obtarciach nóg, bardzo małe, a przy tym rekordowe tempo marszu. Wszyscy ci, którzy wyruszyli z Krakowa, dotarli do Kielc” – powiedział komendant marszu Dionizy Krawczyński.
I Kompania zwana „Kadrówką”, która liczyła ponad 160 żołnierzy z podległych Józefowi Piłsudskiemu oddziałów Związku Strzeleckiego i Drużyn Strzeleckich, wyruszyła z Krakowa na ziemie zaboru rosyjskiego w nocy z 5 na 6 sierpnia 1914 r. Choć wymarsz kompanii kadrowej był w sensie militarnym małym epizodem, to zdaniem historyków miał znaczenie polityczne, bo zwracał od początku I wojny światowej uwagę na „sprawę polską”.
Jak wynika ze wspomnień części żołnierzy, kielczanie początkowo pozytywnie przyjęli strzelców. Polskie oddziały szybko wycofały się jednak z Kielc, po kontruderzeniu Rosjan. Ci nałożyli na mieszczan wysoką kontrybucję, grozili zbombardowaniem miasta, dlatego kiedy strzelcy w drugiej połowie sierpnia ponownie zajęli Kielce, nie byli entuzjastycznie witani.
Kwaterą główną Piłsudskiego i jego sztabu stał się wówczas dawny Pałac Biskupów Krakowskich w Kielcach. Znajdowały się w nim: Komisariat Wojsk Polskich, biura werbunkowe (zgłosiło się prawie tysiąc ochotników), drukarnia i redakcja „Dziennika Urzędowego Komisariatu WP”, poczta polowa, biuro przepustek oraz biuro intendentury. Strzelcy Piłsudskiego stacjonowali w Kielcach do 10 września 1914 r. Kielczanie starali się wspomagać żołnierzy: organizowano zbiórki pieniędzy, a kobiety zrzeszone w Lidze Kobiet zorganizowały m.in. pralnię i szwalnię na potrzeby wojskowych. „Kadrówka” dała początek Legionom Polskim, które swoim wysiłkiem zbrojnym w latach I wojny światowej przyczyniły się do odzyskania niepodległości w 1918 r.
Pierwszy marsz drużyn strzeleckich z Krakowa do Kielc zorganizowano w 1924 r. Przed wojną odbyło się ich 15. W PRL przez dziesięciolecia marszów nie było. Tradycję wskrzeszono w 1981 r., zachowując ciągłość numeracji. Do 1989 r. marsz miał charakter manifestacji patriotycznej. Po 1989 r. wrócił do przedwojennej formuły. (PAP)
Autor: Janusz Majewski