Przeczytaj także
Kieleccy radni przyjęli w czwartek 15 grudnia budżet miasta na 2023 rok. Aż 12 osób wstrzymało się od głosu. Tyle samo opowiedziało się za uchwałą, a jeden radny był przeciw.
Jak zaznaczono podczas sesji budżetowej, dochody miasta wyniosą 1,5 mld złotych. Wydatki z kolei kształtują się na poziomie 1,6 mld złotych. W przypadku deficytu mowa tutaj o kwocie 121 mln złotych. Zwrócono jednocześnie uwagę, że po raz pierwszy zaproponowano budżet z ujemnym wynikiem operacyjnym.
– To nowa sytuacja przy uchwalaniu budżetu, ale nowa nie tylko dla miasta Kielce. Z podobnym problemem mierzą się inne miasta. Kraków, Katowice, Łódź, Wrocław, Białystok, Lublin, Częstochowa a nawet porównywany bardzo często do Kielc Rzeszów zaplanowały swoje budżety z ujemnym wynikiem operacyjnym. Powstały problem dostrzegł zresztą sam ustawodawca, pozwalając samorządom na sfinansowanie niedoboru z dochodów majątkowych – mówił prezydent Kielc Bogdan Wenta.
Jakie inwestycje w przyszłym roku?
Na inwestycje miasto przeznaczy ponad 266 mln zł. Prawie 60 proc. tej kwoty to środki zaplanowane na remonty dróg. „Dzięki środkom z Polskiego Ładu czeka nas gruntowna przebudowa ulic wokół Świętokrzyskiego Centrum Onkologii i Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Przeznaczymy na to ponad 20 mln zł. Z tego samego źródła finansowania będziemy modernizować 13 ulic w śródmieściu Kielc” – dodała Bzymek.
Poza tym zaplanowano przebudowę ulic Monte Cassino, Kleckiej, Massalskiego oraz wdrożenie Inteligentnego Systemu Transportowego. Dokończone zostaną również już rozpoczęte inwestycje w tym. m.in. przebudowy ulicy Wojska Polskiego oraz Domaszowskiej.
Ponad 124 mln zł będzie kosztować miasto łączność i transport, czyli przede wszystkim utrzymanie komunikacji miejskiej.
W przyszłorocznym budżecie najwięcej miasto przeznaczy na bieżące utrzymanie szkół i placówek oświatowych łącznie ponad 582 mln zł. „Subwencja z państwa wyniesie 433 mln zł. Oznacza to, że po raz kolejny różnice będziemy pokrywać ze środków własnych, a jest to kwota niebagatelna” – zwracała uwagę skarbnik.
Zaznaczyła, że zmiany podatkowe wprowadzone w ramach Polskiego Ładu, sprawią, że do samorządu Kielc wpłynie mniej o 55 mln złotych. „Efektem tego ubytku będzie to, że po raz pierwszy nie będziemy w stanie wykazać nadwyżki operacyjnej między dochodami a wydatkami bieżącymi. Pojawi się ujemny wynik operacyjny sięgający ponad 12 mln zł. To nowa sytuacja przy uchwalaniu budżetu, ale nowa nie tylko dla miasta Kielce” – mówiła.
Przez wzrost stóp procentowych rosną również koszty obsługi zadłużenia, czyli np. spłaty rat kredytów. W przyszłym roku na ten cel zarezerwowano prawie 79,5 mln zł. „W ciągu roku jest to wzrost o ponad 65 mln zł” – zaznaczyła. Przyszłoroczny wzrost wynagrodzeń będzie kosztować miasto dodatkowe 24 mln zł.
Od głosu wstrzymało się 12 radnych. Byli to Maciej Bursztein, Kamil Suchański oraz Katarzyna Suchańska z klubu Bezpartyjni i Niezależni. Na taki krok zdecydowali się również radni z klubu Prawa i Sprawiedliwości: Jarosław Karyś, Piotr Kisiel, Wiesław Koza, Tadeusz Kozior, Marian Kubik, Zdzisław Łakomiec, Marianna Noworycka – Gniatkowska, Monika Słoniewska i Marcin Stępniewski. Głos przeciw oddał Dariusz Kisiel.
KAMIL SUCHAŃSKI – BEZPARTYJNI I NIEZALEŻNI
Silnego lidera potrzeba zawsze, a zwłaszcza w trudnych czasach. To osoba, która wyznacza wizję dla miasta i pociąga ze sobą mieszkańców. Pan prezydent ciągnie ze sobą w dół i Kielce i kielczan. Po drugie – budżet „odklejka” pod względem realizacji. Ostatnie lata pokazały, że zawsze pod koniec roku uchwalamy coś w rodzaju prowizorki budżetowej. Plan, który nie ma nic wspólnego z wykonaniem.
Wiele wydatków jest tutaj niedoszacowanych, głównie z obszaru edukacji lub przeszacowanych, jak niestety inwestycje drogowe. W efekcie w ciągu roku dokładamy dziesiątki milionów złotych do systemu oświaty i równolegle nie wydatkujemy dziesiątków milionów, a nawet powyżej 100 milionów złotych na modernizację kieleckich ulic. Nie zmieniają się jedynie wysokie wydatki na administrację oraz minimalne na tworzenie terenów inwestycyjnych.
MARIANNA NOWORYCKA – GNIATKOWSKA, PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ
Propozycji inwestycyjnych nie jest mało, ale nasuwa się zasadnicze pytanie, czy po budżetowych zapowiedziach nie będziemy świadkami kolejnych niezrealizowanych w terminie przedsięwzięć lub przesuwanych na lata następne. Mówiąc wprost – istnieje realna obawa, że plany zakończą się brakiem realizacji i tak jak wiele inwestycji w 2020 roku, zostaną one przełożone, a mieszkańcom zostaną niespełnione w tym zakresie oczekiwania.
Rozumiemy, że niewątpliwie niełatwa sytuacja finansowa to wynik w dużej mierze wzrostu wydatków bieżących. Wynikających z ogólnej sytuacji makroekonomicznej w kraju, która spowodowana jest trwającą prawie dwa lata pandemią, toczącą się wciąż wojną w Ukrainie i co za tym idzie, wysoką inflacją. Mamy jednak wrażenie, że nie wszystko da się usprawiedliwić czynnikami zewnętrznymi, niezależnymi od decyzji podejmowanych na poziomie miasta. W naszym mniemaniu budżet na 2023 rok jest budżetem mało ambitnym, ale zachowawczym.
MICHAŁ BRAUN – KOALICJA OBYWATELSKA
Myśląc o Kielcach jak o okręcie, widzimy ster, który często trzymamy razem z panem prezydentem. Mamy jednak coraz większe wrażenie, że trzymamy razem, ale ciągniemy go w zupełnie inne strony. Tak było przez ostatnie kilka dni w których jako klub Koalicji Obywatelskiej z ogromnym rozczarowaniem przyjęliśmy odrzucenie poprawek do budżetu. Poprawek zgłoszonych przez nasz klub. Dotyczących tego, że w obecnym budżecie brak jest jasnych impulsów proinwestycyjnych, prorozwojowych. Nie ma pieniędzy na uzbrajanie terenów inwestycyjnych, a pieniądze na Centrum Obsługi Inwestora są żenująco niskie.
W ciągu ostatnich dwóch dni udało się uzyskać zapewnienie na piśmie od prezydenta, że fundusze na Centrum Obsługi Inwestora znajdą się w najbliższych miesiącach. Trzymamy za słowo w przypadku tej deklaracji. Cieszy nas też deklaracja o tym, że ze sprzedaży udziałów w MPK wszystkie pieniądze mają zostać przeznaczone na uzbrajanie terenów inwestycyjnych. Oczekujemy, żee wywiązanie się ze zobowiązań, które państwo wobec nas poczynili w ostatnich dniach, będą wykonywane od razu po rozpoczęciu nowego roku.
ANNA KIBORTT – PROJEKT WSPÓLNE KIELCE
Naprawdę cieszę się, że udało się wygospodarować konkretne środki. Że oprócz zadań obowiązkowych, oprócz kontynuacji rozpoczętych projektów i inwestycji drogowych, udaje nam się kontynuować cel związany z dofinansowaniem in vitro. Udaje nam się kontynuować bon żłobkowy. To są takie małe radości. Każdy z nas chciałby być dobrą ciocią, dobrym wujkiem. Pani skarbnik i pan prezydent też. Chcielibyśmy móc mówić, że mamy taki budżet, że tylko przychodźcie z dobrymi pomysłami, a one będą na pewno realizowane. Niestety budżet jest taki, że często nawet dobrych pomysłów nie ma jak zrealizować.
Radni Projektu Wspólne Kielce z ostrożnością podchodzą do budżetu na rok 2023. Ostrożność wynika z trudnych uwarunkowań zewnętrznych. Jak co roku twierdzimy, że Kielce są dla nas największą i wspólną wartością. Wciąż wierzymy iż w kolejnym tak trudnym roku wszyscy radni odczuwać będą zwiększoną i wspólną odpowiedzialność za miasto. Uważamy, że projekt budżetu skonstruowany jest w sposób, choć nie lubię tego stwierdzenia, na miarę możliwości. Uwzględniając trudną i niepewną sytuację w Kielcach, kraju i na świecie.