Radni przyjęli projekt uchwały, dzięki któremu pracownicy Urzędu Miasta otrzymają podwyżki swoich wynagrodzeń. Przesunięcia w budżecie dotyczą kwoty około 3,6 mln złotych. Podczas sesji zwracano jednak uwagę, że miasto dyskryminuje jednostki podległe, które aktualnie nie mogą liczyć na regulację płac.
Jak już informowaliśmy, pracownicy związani z kieleckim ratuszem i jednostkami podległymi domagają się podwyżek swoich wynagrodzeń. Niskie zarobki mają dotyczyć m.in. Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Miejskiej Biblioteki Publicznej, czy też Straży Miejskiej. Dlatego na sesji Rady Miasta z dnia 16 lutego pojawił się projekt uchwały, który umożliwia podwyższenie stawek, ale tylko pracownikom Urzędu Miasta.
– Czy państwo nie widzą tego problemu konfliktowania pracowników? Czy państwo nie widzą tej dyskryminacji? Przecież to jest coś nieprawdopodobnego. W mojej ocenie lepiej było poczekać miesiąc lub dwa. Wyrównać te płace wszystkim od początku roku i tak ten problem rozwiązać, a nie dzielić pracowników Urzędu Miasta i jednostek podległych. To jest coś naprawdę przerażającego. To może trzeba było wpaść na lepszy pomysł i podzielić wydziały. Czy państwo zastanowili się w ogóle jaką decyzję podjęli? – tłumaczył radny Marcin Stępniewski z klubu PiS.
Podobne zdanie przedstawiał radny Karol Wilczyński z klubu Koalicji Obywatelskiej. – Miasto dość długo poszukiwało środków na podniesienie wynagrodzeń i prawidłowo, że takie działania były wykonywane. Jednak jednocześnie pojawia się pula tak zwanych wolnych środków do użycia, gdzie część pracowników w strukturach urzędu oczekuje na kwoty i nie ma pewności co do ich wysokości. A pojawia się druga uchwała, która została potraktowana priorytetowo i zabezpiecza te pieniądze w innym celu, czyli na Koronę Kielce. Dlatego pytanie w jakim kierunku to wszystko powinno iść? – przekazywał Karol Wilczyński.
Jednocześnie Kamil Suchański, przewodniczący klubu Bezpartyjni i Niezależni zwracał uwagę, że przekazane przez ratusz informacje dotyczące stawek minimalnych wprowadziły zebranych w błąd. – Pani skarbnik mówi, że najwięcej pracowników odbierających najniższą krajową jest w Urzędzie Miasta, a to jest nieprawdą. Najwięcej jest w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie. Państwo przedstawiacie dane, coś dzielicie, patrzycie na procent, tylko nie wiecie czego on dotyczy. A potem dorabiacie teorie do tego, co jest napisane. Wymieniła pani skarbnik kolumny 2,3,4,5 i zapomniała pani o kolumnie 6. To jest kolumna, która wprowadza w błąd – mówił Kamil Suchański.
Przy okazji zaznaczał, że podniesienie płac w urzędzie jest dobrym ruchem. – Natomiast przypominam państwu i chciałam pytanie zadać w tym temacie, co się dzieje z MOSIRem w którym podpisaliście porozumienie w lutym 2022 roku i do dzisiaj nie słyszę o jakiejś podwyżce, a te dane pokazują to, że 81% jest na najniższej krajowej. Coś tutaj delikatnie mówiąc jest nie tak – dodawał.
Ostatecznie za projektem uchwały zagłosowała większość radnych.