Co dalej z blokami na Białogońskiej? Deweloper zarzuca miastu blokowanie wniosku "lex deweloper" - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Co dalej z blokami na Białogońskiej? Deweloper zarzuca miastu blokowanie wniosku „lex deweloper”

Przeczytaj także

Wizualizacje: Tera Group

Inwestycja przy ulicy Piekoszowskiej i Białogońskiej nadal może powstać. Deweloper informuje jednak o zmianach w poprzedniej koncepcji, odpowiadając tym samym na krytykę radnych oraz mieszkańców. Jednocześnie zarzuca Urzędowi Miasta, że ten blokuje publikację wniosku dotyczącego budowy w trybie „lex deweloper”.

Przypomnijmy, że jeszcze w listopadzie 2022 roku radni zdecydowali się poprzeć projekt uchwały „w sprawie odmowy ustalenia lokalizacji inwestycji mieszkaniowej”. Chodziło o przedsięwzięcie za którego realizację miało odpowiadać MS Apartamenty. W planach była budowa 135 mieszkań, a także stworzenie 150 miejsc parkingowych. Krytycznie do pomysłu podchodzili także okoliczni mieszkańcy.

CZYTAJ WIĘCEJ: Nie będzie bloków przy ulicy Piekoszowskiej i Białogońskiej. Tak zdecydowali radni

Jak przyznaje Sebastian Matuszczyk, prezes MS Apartamenty, zdecydowano się na spore zmiany względem poprzedniej koncepcji. – Zmieniliśmy charakterystykę zabudowy, teraz w planach są dachy płaskie. Występują tak zwane małe zespoły mieszkaniowe. Zmieniliśmy wielkość budynków z 16 do 9 metrów, a liczba mieszkań skurczyła się ze 135 do 80. Jeśli chodzi o komunikację, to oprócz drogi zewnętrznej dołożyliśmy chodniki. Tak, aby było bezpieczniej dla przyszłych nabywców mieszkań, czy też tych, którzy kupili już u nas domy jednorodzinne, które budujemy w pobliżu – mówi Sebastian Matuszczyk.

Dojazd do inwestycji ma się odbywać przez wjazd w ulicą Piekoszowską. Na korekty zdecydowano się po krytyce, jaka spadła na wcześniejsze założenia. – Bardzo dużą rolę odgrywali tutaj radni z którymi rozmawialiśmy. Nie ze wszystkimi udało nam się pomówić, ale z większością na pewno. Dużą rolę odegrał przewodniczący Rady Miasta, który merytorycznie podszedł do sprawy. Też bierzemy pod uwagę zdanie ludzi mieszkających od ulicy Białogońskiej. Choć uważamy, że nie są oni stroną postępowania, bo „przesłaniają” ich nasze powstające domy i wpływ nowej inwestycji jest dla nich żaden. Jednak nie chodzi o to, aby się z kimś kłócić, tylko żeby znaleźć jakiś złoty środek – dodaje prezes MS Apartamenty.

Miasto blokuje przyjęcie wniosku? 

Co ciekawe, inwestor tłumaczy jednocześnie, że 3 tygodnie temu złożono do ratusza wniosek o ustalenie lokalizacji w trybie „lex deweloper”. Przy czym ratusz ma nie chcieć go opublikować w Biuletynie Informacji Publicznej, co rozpoczęłoby procedurę kończącą się ewentualnym zezwoleniem na przedsięwzięcie. – Dyrektor Wydziału Urbanistyki i Architektury blokuje przyjęcie nowego wniosku, według omówionej nowej charakterystyki, ponieważ nie podoba mu się tak zwany układ łanowy budynków. Mamy zgodę i prawomocne warunki zabudowy na 27 segmentów w układzie szeregowym, czyli coś porównywalnego do tego, co proponujemy w układzie małych zespołów mieszkaniowych. Mimo tego jesteśmy blokowani – tłumaczy Sebastian Matuszczyk.

Informuje przy tym, że złożył już skargę dotyczącą bezczynności urzędu do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. – Mamy zaplanowane spotkanie z kancelarią adwokacką, zastanawiamy się nad złożeniem zawiadomienia do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa poprzez przekroczenie uprawnień wynikających z zajmowanego stanowiska urzędniczego – zaznacza.

Artur Hajdorowicz, dyrektor wydziału Urbanistyki i Architektury przekazuje z kolei, że miasto nie może blokować wniosków. – Ten był niekompletny, ponieważ nie dołączono do niego wielu dokumentów, między innymi decyzji środowiskowej. Jeśli wpływa wniosek w trybie „lex deweloper” to sprawdzamy jego zawartość i przeważnie nie jest ona kompletna. Wtedy piszemy wezwanie o uzupełnienie. Według ustawy to uzupełnienie musi nastąpić w ciągu 14 dni. Jeśli tak się nie stanie, to pozostawiamy dokument bez rozpatrzenia. Tu wystąpiła taka sytuacja. Nikt niczego nie blokował, tylko inwestor nie uzupełnił tego wniosku w takim zakresie o jaki był proszony – mówi Artur Hajdorowicz.

Odnosi się również do zarzutu związanego z układem łanowym budynków. – Tak zwana urbanistyka łanowa to dość jaskrawy przykład zdecydowanie negatywnego zjawiska. Jednak my się musimy opierać na przepisach prawa. Te nic nie mówią o urbanistyce łanowej. To jest tylko argument, który podnosimy, bo ostatecznie to radni podejmą tutaj decyzję. Naszym zdaniem to bardzo wadliwe rozwiązanie. Tylko to jest zarzut merytoryczny, a nie formalno – prawny – podsumowuje.

Przeczytaj także