Na najbliższej sesji radni pochylą się nad projektem uchwały dotyczącym podwyżki opłat za śmieci. Te mają dotknąć tylko kieleckich przedsiębiorców, a kwoty byłyby uzależnione od konkretnych pojemników na odpady. Stawka za 120 – litrowe może wzrosnąć z 6 do 9 zł, a za 240 – litrowe z 12 do 17 zł.
Powodem możliwych podwyżek jest niedawno rozstrzygnięty przetarg na odbiór śmieci. Miasto podpisało umowę z Eneris, która przez 24 miesiące będzie odpowiadać za to zadanie. Przypomnijmy, że ponieważ oferta firmy przekraczała zakładany budżet, radni jeszcze w styczniu zgodzili się na dołożenie brakujących 9 mln zł.
– Po przeanalizowaniu sytuacji doszliśmy do wniosku, że nie chcemy w tym momencie podwyższać opłaty dla mieszkańców. Ci mieli w ostatnim okresie dwukrotnie zmienianą kwotę, najpierw z 9,50 do 14 zł, potem z 14 do 19 zł. Z kolei od 2017 roku drugi komponent istniejący w naszym systemie, czyli nieruchomości niezamieszkałe, jest cały czas na tym samym poziomie – informuje Agata Wojda, zastępca prezydenta Kielc.
Dodaje, że koszt obsługi odbioru i utylizacji odpadów z pojemników nieruchomości niezamieszkałych aktualnie znacznie przewyższa nałożone opłaty. Na przykład w przypadku 120 – litrowego zbiornika pierwsza kwota wynosi 15 zł, gdzie pobierana opłata jest na poziomie 6 zł.
– W związku z tym na sesji zaplanowanej na 16 marca pojawi się propozycja, aby zrobić korektę omawianych stawek. Te stawki są zróżnicowane, ponieważ chcemy w jak najmniejszym stopniu obciążyć pojemniki, które są najbardziej popularne. Chodzi o 120 i 240 – litrowe. Natomiast bardziej urealniona podwyżka występowałaby przy większych pojemnikach – tłumaczy Agata Wojda.
Z podanych przez urząd danych wynika, że w przypadku dwóch wymienionych pojemników stawka wzrosłaby kolejno z 6 do 9 zł, a także z 12 do 17 zł. Gdy mowa o 1100 – litrowych kwota zmieniłaby się z 55 do 80 zł. Przy kontenerze KP 5 jest zmiana z 340 na 440 zł, a przy KP 18 z 960 na 1300 zł.
Miasto chce zdecydować się na omawiane podwyżki, aby uniknąć dokładania pieniędzy z innych obszarów, dotyczących na przykład remontów chodników, czy też sprzątania ulic. Mimo tego system wciąż może się nie bilansować. – Trudno jest tutaj dokonać prostych wyliczeń, bo system dla przedsiębiorców jest bardzo zindywidualizowany. Przedsiębiorcy wybierają pojemniki, wybierają też częstotliwość dla każdej frakcji. Dlatego uważamy, że jakiś deficyt może powstać. Jednak prezydent Bogdan Wenta zadeklarował, że będzie on pokrywany z dywidendy Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami – podsumowuje wiceprezydent.
Jeśli radni wyrażą zgodę na podniesienie opłat, to wejdą one w życie w czerwcu 2023 roku.
Źródło danych: Urząd Miasta