Przeczytaj także
Polscy lekkoatleci wywalczyli dwa srebrne medale na zakończonych w niedzielę mistrzostwach świata w Budapeszcie. Srebra zawisły na szyjach Wojciecha Nowickiego i Natalii Kaczmarek. Trenerem sprinterki jest pochodzący z Końskich – Marek Rożej.
Za Natalią Kaczmarek kolejny znakomity sezon w rywalizacji na 400 metrów. W stolicy Węgier znów biegała jak z nut. W finale uzyskała 49,57 s. Zwyciężyła Marileidy Paulino, która poprawiła rekord Dominikany na 48,76.
Srebro Natali Kaczmarek to pierwszy polski medal w biegu na 400 metrów kobiet w 40-letniej historii mistrzostw świata w lekkoatletyce. To również pierwszy medal na globalnej imprezie od czasów legendarnej Ireny Szewińskiej, multimedalistki olimpijskiej.
Za sukcesami Natalii Kaczmarek, która w tym roku poprawiła swoją życiówkę na 49,48, stoi Marek Rożej. 47-latek pochodzi z Końskich. Ukończył tam SP nr 2, a następnie Technikum Mechaniczne. Jest absolwentem AWF we Wrocławiu. Był lekkoatletą w Olimpie Końskie i Żaku Kielce. Specjalizował się w biegu na 400 metrów przez płotki. Dosyć szybko zakończył karierę i zajął się pracą szkoleniową w stolicy Dolnego Śląska, gdzie obecnie mieszka. Jego ojciec – Wiesław przez długie lata był szefem świętokrzyskiej lekkiej atletyki. W 2021 roku Marek Rożej razem z Aleksandrem Matusińskim poprowadził polską sztafetę mieszaną do złota olimpijskiego w Tokio. Teraz do swojego dorobku trenerskiego dołożył kolejny wielki sukces.
– Nie myślałem, że kiedykolwiek będę tak wzruszony jak po zdobyciu przez Natalię medalu w Budapeszcie. My po prostu skupiliśmy się na wykonaniu zadania – powiedział Marek Rożej, cytowany przez stronę internetową Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Wieloletnią współpracę z Markiem Rożejem chwali Natalia Kaczmarek. Jej progres od 2021 roku jest imponujący.
– Bardzo dziękuję mojemu trenerowi za to, że ma cierpliwość, bo nie zawsze jest ze mną lekko i mam swoje humory, ale wydaje mi się, że odpłacam to sukcesami. Na treningach zawsze daję z siebie wszystko i on tez o tym wie. On od początku wierzył w ten medal, choć starał się tego nie powtarzać, żeby nie nakładać na mnie presji – powiedziała Natalia Kaczmarek w rozmowie Polską Agencją Prasową.
Kolejnym głównym celem Natalii Kaczmarek jest dobry występ na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Aby tam marzyć o medalu, będzie musiała znacząco poprawić wynik życiowy. Zapewne pobić 47-letni rekord Polski – 49,28 – należący do Ireny Szewińskiej. 25-latka pochodząca z Drezdenka ma predyspozycje, aby złamać 49 s.
– Jak widać po progresji wyników Natalii w ostatnich latach to co roku poprawia się o te kilka dziesiątych. Robimy zatem wszystko żeby w tą stronę dalej podążać. Natomiast na pewno nie nastawiamy się na pobijanie rekordów, czy ustalanie barier wynikowych. Skupiamy się na tym żeby walczyć o jak najwyższe cele na imprezach docelowych, czyli o miejsca. Tutaj niekoniecznie wyniki są ważne. Na imprezie docelowej zawsze czeka nas ciężki turniej. Tak było tutaj – Natalia miała trzy biegi w cztery dni w bardzo ciężkim klimacie i w mocnej stawce. Już w eliminacjach trzeba było pobiec kosmicznie szybko – wyjaśnia Marek Rożej.
Na mistrzostwach w Budapeszcie Natalia Kaczmarek razem z koleżankami ze sztafety zajęła szóste miejsce.
fot. Natalia Kaczmarek (Facebook)