Jeśli nie wydarzy się nic niespodziewanego, to Korona Kielce nie zakontraktuje w najbliższym czasie nowego skrzydłowego.
„Żółto-czerwoni” zaczęli uważniej sprawdzać rynek zawodników bez kontraktów po poważnej kontuzji Jakuba Łukowskiego. Lider ofensywy zerwał więzadło krzyżowe przednie i teraz czeka go kilkumiesięczna przerwa.
Znalezienie wartościowego zawodnika w tym momencie okienka transferowego, który od razu mógłby włączyć się do walki o skład, jest problematyczne.
– Musimy zastanowić się nad zasadnością takiego ruchu. Jeśli znajdziemy kogoś, kto będzie w stanie od razu wskoczyć i grać, to zastanowimy się nad podpisaniem umowy. Nie będziemy robić niczego na siłę. Możemy poczekać do zimy – mówił kilka dni temu portalowi wKielcach.info Paweł Golański, dyrektor sportowy kieleckiego klubu.
Jego słowa potwierdziły kolejne mecze. W ostatnim, zwycięskim spotkaniu z Zagłębiem Lubin (2:0) bardzo dobrze na boku pomocy spisał się Mateusz Czyżycki, wcześniej dał dobrą zmianę w Warszawie. Do pełni formy wraca również Dawid Błanik. Wachlarz możliwości na bokach jest szerszy, bo swoje szanse tam dostają Jacek Podgórski i Marcus Godinho. Kamil Kuzera lubi rotować w ofensywnym ustawieniu, a bliżej linii skutecznie mogą grać nominalne „ósemki”: Nono, Martin Remacle i Ronaldo Deaconu. Solidne zmiany daje również młody Jakub Konstantyn, a na szansę ekstraklasowego debiutu czeka Kacper Kucharczyk.
W najbliższą sobotę Korona zagra na wyjeździe z Cracovią (godz. 17.30).
fot. Paweł Jańczyk