Wszyscy w Polsce jesteśmy poruszeni informacją o losach b. wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, życzymy mu powrotu do zdrowia. Ta sytuacja przypomina jednak inne podobne sytuacje w Polsce – tajemnicze zgony lub tajemnicze zniknięcia, a w tle brudne interesy – podkreślił w piątek lider PO Donald Tusk.
Tusk spotkał się w piątek z mieszkańcami Skarżysko-Kamiennej i nawiązał do informacji o tym, że były minister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk miał trafić do szpitala w Warszawie w stanie zagrażającym życiu. „Wiele wskazuje na to, że próbował popełnić samobójstwo, o czym może świadczyć między innymi pozostawiony list pożegnalny” – podało RMF FM.
„Wszyscy w Polsce jesteśmy poruszeni informacją o losach b. ministra (Piotra) Wawrzyka. Te wieści, które do nas dochodzą nie są aż tak dramatyczne. Na pewno – i mówię to od serca – wszyscy życzymy (mu) powrotu do zdrowia, bo nikomu nie życzymy nieszczęść, nikomu nie życzymy załamania psychicznego czy jakichś poważniejszych spraw” – podkreślił Tusk.
Przyznał jednocześnie, że sytuacja ta przypomina mu „bardzo podobne sytuacje, które się zdarzają w Polsce od lat, z niepokojąca intensywnością”.
Podał przykład „handlu respiratorami, które nie działały”. „Wtedy też działy się takie dziwne rzeczy – nagle gość, który odpowiadał za te machinacje z respiratorami gdzieś wyjechał do Albanii, z jakimiś służbami specjalnymi, później wrócił w urnie, ale do końca nie wiadomo, czy to on. To nie są żarty, bo mówimy albo o tajemniczych zgonach albo o tajemniczych zniknięciach, a gdzieś w tle są brudne pieniądze, brudne interesy, egoizm tej władzy” – podkreŚlił.
Dodał, że to czego dzisiaj jesteśmy świadkami „to jest w soczewce cała polityka PiS, Kaczyńskiego i Morawieckiego”. „Tego człowieka spotkał dramat. Już od wielu dni mówiliśmy, wiedzieliśmy o tym że PiS – jak często w takich sytuacjach szuka kozła ofiarnego. Albo słupa, na którego można później zwalić winę. A oni dzisiaj mówią, że on jest ofiarą opozycji” – mówił Tusk.
Dodał: „wbrew temu, co mówi telewizja pisowska i propapaganda PiS ja nie rządziłem w Polsce przez ostatnich osiem lat”. „To nie ja aresztowałem najbliższego współpracownika pana Wawrzyka w kwietniu, w związku z jakimiś ciemnymi interesami. To nie ja wyrzuciłem pana Wawrzyka – to Morawiecki i Kaczyński. I oni dziś próbują sugerować, że dramat tego człowieka jest winą opozycji albo klasycznie – winą Tuska” – powiedział.
Wskazał, że „nagle w szpitalu znalazła się policja, służby specjalne, nagle tak bardzo zadbali, by prawda nie wyszła na jaw”. „Chcą odwrócić zawsze o 180 stopni prawdę o tych zdarzeniach” – powiedział.