Prezentem dla prezesa zwycięstwo. Kielce znów chcą poskromić Paryż - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Prezentem dla prezesa zwycięstwo. Kielce znów chcą poskromić Paryż

Przeczytaj także

Kiedy w handballowym świecie naprzeciw siebie stają Kielce i Paryż oznacza to jedno: ogrom emocji. W środę obie ekipy spotkają się trzynasty raz w historii. Mistrzowie Polski chcą sprawić prezent swojemu byłemu już prezesowi – Bertusowi Servaasowi, który w trakcie meczu oficjalnie pożegna się z klubem.

Podczas dwudziestu jeden lat prezesury Holender często dokonywał rzeczy niezwykłych. W sierpniu 2015 roku w krakowskiej Tauron Arenie zorganizował mecz towarzyski z Paris Saint-Germain. Przy komplecie ponad 15 tysięcy widzów padł remis 32:32. Po raz pierwszy oficjalnie obie ekipy zmierzyły kilka miesięcy później, w półfinale pamiętnego Final4, zakończonego triumfem podopiecznych Tałanta Dujszebajewa. Kolejne lata przyniosły wiele kapitalnych spotkań między tymi zespołami.

Ostatnie miało miejsce w czerwcu tego roku, również w Kolonii. Kielczanie wygrali 25:24.

– Może oni teraz mają w głowie, że dla nich to jakaś forma rewanżu. My tak do tego nie podchodzimy. Ten sezon to zupełnie nowa historia. Skupiamy się tylko na dobrym przygotowaniu – mówi Arciom Karaliok, obrotowy Industrii Kielce.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przegrali pierwszy domowy mecz w tym sezonie. Ulegli Aalborgowi 31:34. Od bardzo dawna wiele krzesełek Hali Legionów na Lidze Mistrzów było pustych. Było to związane z późnym uruchomieniem sprzedaży karnetów i biletów. Na PSG będzie już komplet, a co za tym idzie fantastyczna atmosfera. Jak przyznają zawodnicy, to taki pojedynek, przed którym nie trzeba się dodatkowo motywować.

– Czasami przed takimi spotkaniami trzeba się uspokoić. Przemotywowanie nie jest dobre. Musi być zachowana odpowiednia granica, aby nie popełniać głupot na boisku – przekonuje Arciom Karaliok.

Latem w Paryżu doszło do kilku zmian. Zespół opuścili prawy rozgrywający Dainis Kristopans (Melsungen), obrotowy Henrik Toft Hansen (Mors-Thy Handbold) i lewy rozgrywający Petar Nenadić (Al Khaleej). Ich miejsce w kadrze zastąpili odpowiednio Kent Robin Tonensen (OTP Bank – Pick Szeged), Ruben Marchan (HBC Nantes) i Jocob Holm (Fuchse Berlin).

Największym wzmocnieniem może okazać się jednak powrót legendarnego Nikoli Karabaticia. Dla 39-latka, jednego z najlepszych zawodników w historii, to ostatni sezon w karierze.

– Dla mnie Nikola Karabatić jest najlepszym zawodnikiem wszechczasów. Ten facet wygrał wszystko. Miałem okazję z nim grać i dla mnie jest po prostu najlepszy. Ten sezon jest jego ostatnim, więc w każdym meczu będzie dawał z siebie wszystko. Musimy być ostrożni, ponieważ PSG ma dużo atutów. Każda pozycja w tym zespole jest mocna. Myślę, że musimy grać swoją piłkę ręczną i dać z siebie wszystko. Zwłaszcza skupić się na sobie i cały czas być pewnymi siebie. Jeśli to zrobimy, możemy pokonać każdego – wyjaśnia Benoit Kounkoud, prawoskrzydłowy kieleckiego zespołu, który wcześniej spędził kilka lat w Paryżu.

Środowe spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.45.

Lijewski: Aby pokonać Paryż musimy zagrać tak jakby nie było czwartku

Przeczytaj także