Przeczytaj także
Michał Braun w swoich mediach społecznościowych ponownie poruszył temat Korony Kielce. Rady Koalicji Obywatelskiej poinformował, że dług klubu wobec MOSiR-u w ostatnich pięciu miesiącach wzrósł o 725 965 zł. – To nie jest nic poprawnego, ale przyznaje się do tego – odpowiada Łukasz Jabłoński, prezes „żółto-czerwonych”, który będzie gościem naszego programu „Sport wKielcach”.
Obecne zobowiązanie klubu wobec Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wynosi nieco ponad trzy i pół miliona złotych. „Przedstawiciele miasta informowali na ostatniej sesji Rady Miasta, że Korona jest w coraz lepszej kondycji. Niestety, przesłane po Sesji dane wskazują na coś innego. Rosnące zadłużenie ma fatalne skutki dla miasta i stawia pod znakiem zapytanie jakość zarządzania spółką. Brak skutecznego egzekwowania długu i jest czerwoną kartką dla Bogdana Wenty i jego zastępców”, napisał Michał Braun na swojej stronie na Facebooku.
Poranny wpis zbiegł się z obecnością Łukasza Jabłońskiego w studiu naszego portalu. Prezesa Korony zapytaliśmy o to, jak wygląda sprawa spłacania zadłużenia wobec MOSiR.
– Pierwsze porozumienie podpisał poprzedni zarząd. Ono zostało w pełni zrealizowane. Czekamy na podpisanie kolejnego, aby dług został rozłożony na raty. Piłeczka leży po stronie Urzędu Miasta. Trzeba spłacać każde zadłużenie. Jeśli brakuje pieniędzy, to należy określać priorytety. Niestety, musiałem to zrobić. To nie jest nic poprawnego, ale przyznaje się do tego – potwierdza Łukasz Jabłoński informacje o wzroście zadłużenia.
– Pan Michał cały czas czuje problem związany z Koroną. Dziwię się, że nigdy nie przyszedł do mnie, aby porozmawiać na temat klubu. To chore. Publikuje post, ale nie chce wcześniej wyjaśnić pewnych spraw. Chętnie zaprezentowałbym mu strategię tego, co zamierzam z tym zrobić. Możemy porozmawiać o naszych problemach, ale też zaprezentować rozwiązania. Pan Michał jest częścią organu właścicielskiego i ma do tego prawo. Mam nadzieję, że niebawem uda się zaprosić radnych do klubu i przedstawić im obecną sytuację. Nie chcę tego robić w momencie, kiedy będziemy głosować nad uchwałą. Transparentność wobec nich musi być na wysokim poziomie – dodaje prezes „żółto-czerwonego” klubu.
To kolejny wpis Michała Brauna dotyczącego Korony.
– Zastanawiam się, czy ten post uderza we mnie, czy w klub. To robienie wojenki. Kiedyś był temat uchwały intencyjnej o kolejnym dokapitalizowaniu. Wywiązała się między nami dyskusja w mediach społecznościowych. Pan Michał powiedział, że podejmuje szereg działań w celu polepszenia sytuacji lokalnych przedsiębiorców. Odezwałem się, bo też działam na tutejszym rynku. Jako przedsiębiorca przynoszę do budżetu miasta całkiem spore pieniądze. Chciałem się z nim spotkać, jak to może wyglądać w praktyce. Napisałem do niego sms-a. Był na wyjeździe zagranicznym, ale obiecał kontakt. To było w kwietniu, ale telefonu nie było do tej pory. Po co to robimy? Żeby zrobić szopkę wyborcom? – tłumaczy Łukasz Jabłoński.
– Pana Brauna zachęcałbym do większego dialogu. Jestem otwarty. To radny, który chce dużo zrobić dla Kielc. Jest bardzo aktywny. Podejmuje wiele działań w obszarze swoich zainteresowań, które przynoszą pożytek dla miasta. We dwóch moglibyśmy zrobić dużo dobrego, gdybyśmy połączyli siły. Uprawianie bitewek nikomu nie służy – kwituje prezes „żółto-czerwonych”.
Do naszej publikacji odniósł się Michał Braun.
„To dziecinne, ale napiszę : panie prezesie Łukaszu Jabłoński: nie prawdą jest, że się z panem nie spotkałem. Byłem u pana w biurze, rozmawialiśmy też kilkukrotnie w obecności prezydenta Wenty – w tym w maju. W wywiadzie dla portalu W Kielcach wspomina pan o moim wyjeździe zagranicznym i braku chęci spotkania po nim. To jest nieprawda – to pan odmówił spotkania osobistego zasłaniając się nadchodzącym spotkaniem z prezydentem. Mogę panu oczywiście przesłać screeny smsów, na które przestał odpisywać w sprawie spotkania”, napisał.
Całą rozmowę z Łukaszem Jabłońskim będzie można obejrzeć na naszym portalu we wtorek po godz. 20.