Ofensywna reklama Superligi w Zielonej Górze. Industria pokonała Chrobrego - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Ofensywna reklama Superligi w Zielonej Górze. Industria pokonała Chrobrego

Przeczytaj także

W sobotnim meczu 14. kolejki Orlen Superligi, Industria Kielce pokonała w Zielonej Górze KGHM Chrobrego Głogów 38:28. 

Lokalizacja spotkania została zmieniona z powodu zajęcia w tym terminie hali w Głogowie. Superligowe rozgrywki zadebiutowały w największym mieście województwa lubuskiego, a miejscowi kibice od razu mogli zobaczyć w akcji mistrza Polski. Tałant Dujszebajew nie zabrał w daleki wyjazd Andreasa Wolffa, Igora Karacicia i Dylana Nahiego. Do kadry wrócił chory ostatnio Tomasz Gębala.

Początek przyniósł wymianę ciosów. Obie drużyny grały szybko. W 11. minucie kielczanie wyszli na pierwsze dwubramkowe prowadzenie. Po trafieniu Tomasza Gębali było 8:6.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w 16. minucie, kiedy w akcji obronnej Szymon Sićko zderzył się z Oleksandrem Tilte. Pierwszy przyjął solidy cios barkiem w szczękę. Obaj na chwile musieli usiąść na ławce rezerwowych.

Dobrze po wejściu na boisku prezentował się Michał Olejniczak, który dużo grał jeden na jeden. W 22. minucie po jego trafieniu mistrz Polski prowadził 17:13. Gospodarze najwięcej zagrożenia stwarzali z prawej strony. Pięć bramek zdobył Wojciech Matuszak. Między słupkami dobrze spisywał się również Rafał Stachera. Przed zejściem na przerwę kielczanie wygarnęli kilka piłek i po 30. minutach było 22:17 na ich korzyść.

W drugiej połowie doszło do zmiany w kieleckiej bramce. Słabo spisującego się Miłosza Wałacha, który zaliczył trzy obrony, zastąpił Nikodem Błażejewski.

Kielczani utrzymywali dobry rytm. Ich ofensywną grę napędzał duet Alex-Dujszebajew-Haukur Tharstarton. Po trafieniu drugiego z nich, na kwadrans przed końcem Industria prowadziła 30:23. Witalij Nat wziął drugi czas.

Podopieczni Tałanta Dujszebajewa złapali bardzo dobry rytm. Dziesięć minut przed końcem kontrę na gola zamienił Benoit Kounkoud i było już 34:24. Końcowe minuty były formalnością.

Industria Kielce rozegra kolejny mecz w środę. W ostatniej tegorocznej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów jej rywalem na wyjeździe będzie Pick Szeged (godz. 18.45).

KGHM Chrobry Głogów – Industria Kielce 28:38 (17:22)

Kielce: Wałach, Błażejewski – Wiaderny, Surgiel 3, Sićko 2, Gębala 2, D. Dujszebajew 2, Thrastarson 5, Olejniczak 2, A. Dujszebajew 8, Paczkowski 2, Kounkoud 5, Karaliok 4, Tournat 3

POMECZOWY KOMENTARZ KRZYSZTOFA LIJEWSKIEGO, DRUGIEGO TRENER INDUSTRII KIELCE: 

Początek spotkania był bardzo wyrównany, była to wymiana bramka za bramkę. Drużyna gospodarzy miała bardzo dobrze ustawione celowniki, bo w zasadzie każdy rzut na naszą bramką kończył się golem. My umieliśmy się temu przeciwstawić, graliśmy bardzo szybko w ataku pozycyjnym, zawodnicy bardzo szybko wymieniali podania, wykorzystywaliśmy sytuacje sam na sam i mieliśmy ten mecz pod kontrolą. W kolejne fazie pierwszej połowie zepchnęliśmy głogowian do obrony, odskoczyliśmy na pięć, sześć trafień. W drugiej połowie wrzuciliśmy wyższy bieg. Cieszymy się z wykorzystania kontrataków i dużej liczny zdobytych bramek, bo wiemy, że w ostatnich meczach różnie z tym bywało. Te łatwe bramki pozwoliły nam zakończyć mecz. Cieszymy się, że w naszej ekipie nie ma urazów. 

fot. Anna Benicewicz-Miazga, Chrobry Głogów

Przeczytaj także