Przeczytaj także
Lodowisko z alejkami, a do tego punktu gastronomiczne oraz elementy małej architektury. Inwestycja planowana przez Binkowski Resort może powstać przy alei Na Stadion, jeśli radni wyrażą zgodę na dzierżawę działki. Od miasta zależy też, czy przy hotelu powstanie parking, który w przyszłości ma zyskać nawet… basen na dachu.
Jak tłumaczy Bartosz Binkowski, menadżer Binkowski Resort, na terenie zlokalizowanym w obszarze lasu komunalnego naprzeciwko głównego wejścia do hotelu miałoby powstać lodowisko o powierzchni około 2600 metrów kwadratowych. – Mowa o otwartym lodowisku naturalnym, czynnym w sezonie zimowym. Wszystko zostałoby umieszczone wśród drzew, ponieważ nie chodzi o jedną dużą taflę lodu, ale alejki, po których każdy będzie mógł jeździć. Połączą one dwa większe place do jazdy na łyżwach – tłumaczy Bartosz Binkowski.
Teren miałby służyć również jako miejsce do spacerów. Nie zabraknie ławek, a także punktów gastronomicznych. – Pomysł zaczerpnęliśmy z podobnego lodowiska w Wiedniu. Tam właśnie nie ma jednego dużego placu, a alejki z klimatycznymi iluminacjami świetlnymi, perfekcyjnie widocznymi wieczorem. Z klimatem świątecznym, jarmarkami, budkami z grzanym winem. Pomyśleliśmy, że warto zagospodarować w podobny sposób las przed hotelem zarówno dla gości hotelowych, jak i mieszkańców Kielc i regionu, którzy często tamtędy spacerują – dodaje Binkowski.
Z kolei w lecie obszar zostanie przeznaczony dla rolkarzy. Co istotne, przedsięwzięcie ma być wkomponowane w naturę. – Przygotowując koncepcję dokonaliśmy inwentaryzacji wszystkich drzew, zlokalizowanych naprzeciwko hotelu. Zrobiliśmy to, aby uniknąć wycinki. Jeśli już zaistnieje konieczność, to rozwiążemy ją poprzez przesadzenie lub nowe nasadzenia. Na pewno jednak chcemy uniknąć szkody dla przyrody – podkreśla. Właśnie koncepcja wybudowania lodowiska składającego się z alejek daje możliwość minimalnej ingerencji w otaczającą nas przyrodę.
O tym, czy działkę o wielkości 8247 metrów kwadratowych przy alei Na Stadion radni zgodzą się wydzierżawić na okres 10 lat, dowiemy się na najbliższej sesji Rady Miasta, która zaplanowana jest na 11 stycznia.
Parking na 250 samochodów, a później nawet basen na dachu
Miasto będzie też decydować w przypadku zamiany terenów. Właściciele Binkowski Resort chce bowiem stworzyć w swoim sąsiedztwie parking naziemny na około 250 samochodów. Aktualnie w omawianym miejscu znajdują się mieszkania komunalne, a sam teren jest mocno zaniedbany. Same lokale ogrzewane są starymi kopciuchami, których miasto próbuje się sukcesywnie pozbywać.
– Mieszkania są w dość opłakanym stanie. My z kolei ze swojej strony zakupiliśmy 19 lokali mieszkalnych, posiadające od 36 do 50 metrów kwadratowych. One są zlokalizowane na różnych kieleckich osiedlach. W części z nich już zakończył się całkowity remont, dotyczący na przykład wymiany elektroniki i hydrauliki. Wyremontowano ściany i podłogi. Wszystkie przeszły generalny remont – mówi Bartosz Binkowski.
Dodaje, że firma chce je przekazać ratuszowi, aby zamieszkali tam ludzie, dotychczas przebywający we wspomnianych już mieszkaniach komunalnych. – Chcielibyśmy ten teren zmienić, bo w pobliżu po prostu wiele się dzieje. Po pierwsze, mamy tutaj Baseny Tropikalne. Jest też Hala Legionów, która również przyciąga dużą liczbę odwiedzających. Jest również Park Baranowski, będący miejscem odpoczynku dla wielu kielczan. W okresie dni wolnych występuje więc ogromny problem z parkowaniem, a ludzie zatrzymują swoje samochody w lesie – tłumaczy Binkowski.
Jeśli miasto wyraziłoby zgodę, to nowe miejsca postojowe mogłyby powstać już w sezonie letnim. Równolegle trwałyby prace przygotowujące do budowy parkingu dwupoziomowego, na którego dachu stanęłyby baseny letnie. MIałoby to być nawiązanie do historycznego basenu leśnego. – To jest bardzo wczesny etap koncepcyjny, ponieważ czekamy na decyzje radnych. Planujemy jeden basen ze sztuczną falą, a do tego brodzik dla dzieci i jeden duży basen z kompleksem zjeżdżalni oraz wodnym placem zabaw. Oczywiście do tego „wodna” gastronomia. Powierzchnia całości to około 1500 metrów kwadratowych lustra wody – podsumowuje Bartosz Binkowski.