Słaba infrastruktura drogowa – to według kielczan największy problem miasta. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez radnego Macieja Burszteina.
Badanie zostało wykonane na reprezentatywnej grupie 500 pełnoletnich mieszkańców Kielc, metodą bezpośredniego wywiadu. Odpowiadający mieli wymienić trzy największe bolączki Kielc.
Jak się okazuje co czwarty kielczanin twierdzi, że największą zmorą Kielc jest kiepska infrastruktura drogowa. Z kolei około 12 procent wskazuje, że problemem jest smog, a 11 procent, że w mieście jest za mało terenów zielonych.
Radny Maciej Bursztein chciałby, żeby wyniki posłużyły władzom miasta przy tworzeniu budżetu na 2020 rok.
– Chciałbym, żeby to był obyczaj, że kreowanie budżetu odbywa się przy udziale mieszkańców – podkreśla radny.
Bursztein liczy, że władze miasta wezmą pod uwagę głos kielczan i budżet na przyszły rok będzie zawierał inwestycje drogowe.
– Kielce wśród miast wojewódzkich mają największy odsetek dróg nieutwardzonych. Z moich informacji wynika, że w przyszłorocznym budżecie jest bardzo mało pieniędzy na infrastrukturę drogowa i jest to bardzo niepokojące – dodaje kielecki radny.
Na kolejnych miejscach w ankiecie respondenci jako problem wskazywali między innymi słabo rozwiniętą infrastrukturę rowerową, oraz komunikacje publiczną. Co ciekawe, zaledwie 0,7 procenta mieszkańców wskazało, że Kielce są miastem, w którym nie czują się bezpiecznie.
Wyniki ankiety zostaną przekazane władzom miasta.