Agata Wojda, Kamil Suchański oraz Marcin Stępniewski. Tak wygląda pierwsza trójka najnowszego sondażu Ośrodka Badawczego Dobra Opinia. Co mówią najpoważniejsi kandydaci w wyścigu o fotel prezydenta Kielc?
Badanie zrealizowane w dniach 13-18 stycznia br. na reprezentatywnej kwotowo próbie 500 dorosłych mieszkańców Kielc metodą bezpośredniego wywiadu ankieterskiego. W sondażu wygrała Agata Wojda z Koalicji Obywatelskiej z wynikiem 29% głosów. Drugi był Kamil Suchański z Bezpartyjnych i Niezależnych (28,2%), a trzeci Marcin Stępniewski z PiS (22,2%). Na kolejnych miejscach uplasowali się Jacek Kowalczyk, Trzecia Droga PSL Polska 2050 (12,2%) oraz Marcin Chłodnicki z Nowej Lewicy (8,4%).
ZOBACZ NASZ PROGRAM PUBLICYSTYCZNY „KIELECKIE PIEKIEŁKO” – o najnowszym sondażu wyborczym na prezydenta Kielc oraz kuluarowych rozmowach dotyczących startu potencjalnych kandydatów na fotel włodarza naszego miasta. Zapraszamy do oglądania!
Jak Pan/Pani ocenia swój wynik?
Agata Wojda: Nie ukrywam, że bardzo cieszę się z tego wyniku. To jest docenienie nie tylko mojego wieloletniego zaangażowania w samorządową pracę na rzecz Kielc, ale również docenienie ciężkiej pracy ze strony radnych Koalicji Obywatelskiej oraz osób z całej Platformy Obywatelskiej.
Kamil Suchański: Mój wynik oceniam bardzo pozytywnie i dziękuję za duże zaufanie. Jest to dla mnie zaszczyt, że tylu kielczan widzi mnie na funkcji prezydenta miasta.
Marcin Stępniewski: Jest on na podobnym poziomie, jak w zeszłorocznych danych zaprezentowanych przez Ośrodek Badawczy Dobra Opinia. Natomiast wzrosły wyniki innych kandydatów, a więc Kamila Suchańskiego, czy też Agaty Wojdy. Prawdopodobnie wynika to z tego, że liczba wziętych pod uwagę osób jest tym razem mniejsza. Mając jednak na uwadze moje doświadczenie i fakt, że w Radzie Miasta jestem dopiero pierwszą kadencję, to jeśli wskazuje na mnie prawie co czwarty mieszkaniec Kielc, to w mojej ocenie sytuacja wygląda przyzwoicie.
Kiedy zapadnie decyzja o starcie w wyborach na prezydenta Kielc?
Agata Wojda: Rozumiem, że dzisiaj jest to najbardziej gorące pytanie. Natomiast chciałabym zauważyć, że jeszcze oficjalnie nie znamy żadnego kandydata, który wystartuje w najbliższych wyborach. Były już próby ich przedstawiania, ale okazały się falstartem. My się do tego szykujemy bardzo pragmatycznie. Zbieramy mocne osoby na listę do Rady Miasta, to jest kwestia najbliższych dwóch tygodni. Na przełomie stycznia i lutego, kiedy precyzyjnie poznamy kalendarz wyborczy, to oficjalnie przedstawimy kandydata na prezydenta ze strony Koalicji Obywatelskiej. Na dziś mogę potwierdzić, że KO takiego kandydata wystawi.
Kamil Suchański: Decyzja co do wystawienia kandydata przez moje środowisko, jak i ewentualnie mojego startu, już zapadła. W niedługim czasie przedstawię tę decyzję mieszkańcom Kielc. Nie wykluczam, że stanie się to nawet w tym tygodniu.
Marcin Stępniewski: Rozmowy jeszcze trwają. Najpóźniej stanie się to w lutym. Bierzemy pod uwagę różne warianty i na pewno wybierzemy ten, który – po przeprowadzeniu badań wewnętrznych – jest dla nas najbardziej korzystny. Taki, który pozwoli nam osiągnąć sukces.
Kto może być najtrudniejszym rywalem z pozostałej czwórki?
Agata Wojda: Posiadam w sobie bardzo dużo pokory i na pewno żadnego z rywali nie można ignorować. Każdy ma swój potencjał, każdy ma swoje zasoby. Każdy ma swoją wizję programową, którą będzie prezentował. Mam nadzieję, że nadchodząca kampania będzie się opierać na merytoryce, gdzie mieszkanki i mieszkańców Kielc będziemy przekonywać nie tylko osobistym doświadczeniem, ale i swoim patrzeniem na miasto i przynajmniej najbliższe pięć lat jego rozwoju.
Kamil Suchański: Osobiście nie oczekuję rywalizacji „z kimś”, bo chodzi o rywalizację „o coś”. Jeśli moje środowisko wystawi kandydata, to mam nadzieję, że powalczy on o lepsze Kielce. Aby mieszkańcy mieli lepsze warunki pracy i spędzania wolnego czasu, a także lepsze drogi i chodniki. Ponadto nasza kampania nie będzie ustawiona pod konkretnego przeciwnika, skupiając się na tym, czego dokonamy, gdy nasz kandydat wygra wybory. Nie patrzymy więc na to, który z rywali będzie „trudny” lub „łatwy”. Niech zwycięży najlepszy.
Marcin Stępniewski: Każdy z rywali jest do pokonania. Każdy z nich ma swoje wady i zalety. Przede wszystkim mam nadzieję, że niezależnie kto w tych wyborach wystartuje, to dyskusja trwająca podczas kampanii w końcu pozytywnie nakręci rozwój naszego miasta. Z czym niestety od kilku lat mamy duży problem. Obecnie widać duże odświeżenie w liście potencjalnych kandydatów, którzy zostali zaprezentowani w badaniu, a to może się przyczynić, że Kielce w końcu wrócą na właściwą ścieżkę.